środa, 28 grudnia 2011

wrocLOVE! (Komu książkę, komu?)

Napisz opowiadanie na zadany temat. Takie polecenie bardziej kojarzy mi się ze szkołą, niż z literaturą, ale w przypadku tej książki właśnie tak było. Kilkunastu autorów i jeden wspólny cel: napisać tekst, który będzie opowiadał o miłości i o Wrocławiu. Temat, na pierwszy rzut oka, ograny do bólu. Co z tego, że we Wrocławiu, skoro przecież nie jest tak, że inaczej kocha się we Wrocławiu, inaczej w Poznaniu, a jeszcze inaczej w Jeleniej Górze. Pomysł więc mocno ryzykowny, aleee... No właśnie: dzięki temu "ale" książka się broni. A chodzi tu o dobór autorów.

Stefan Chwin, Inga Iwasiów, Ignacy Karpowicz, Wojciech Kuczok, Maciej Malicki, Łukasz Orbitowski, debiutująca Joanna Pachla, Edward Pasewicz, Andrzej Pilipiuk, Mara Syrwid, Grin-Grzegorzewska-Świetlicki, Krzysztof Varga, Andrzej Ziemiański. I chociaż patrząc na na tę listę odzywa się we mnie feministka i mam ochotę zapytać: czemu w tym gronie tak mało kobiet?, to przyznać trzeba, że nazwiska te robią wrażenie. 

I teraz tak: mam pewne swoje przyzwyczajenia literackie, mam rzeczy, które w opowiadaniach lubię bardziej lub mniej, dlatego też nie ukrywam, że dla mnie ten tom jest mocno nierówny. Na wstępie zraził mnie Stefan Chwin, który napisał tekst ckliwy i w gruncie rzeczy banalny - jak nie on. Dalej było już lepiej: opowiadanie Ingi Iwasiów o Annie Kowalskiej, Marii Dąbrowskiej i tajemniczej Marcie - mocno na plus. Ignacy Karpowicz... czy ja wiem? Pomysł ciekawy, świetnie napisane... ale scena łóżkowa z szesnastolatkiem - no jakoś nie. Wojciech Kuczok - TAK. Uwielbiam styl tego autora, który tutaj, w skondensowanej formie, wypada super. Maciej Malicki - świetna wycieczka po mieście, można poczuć klimat Wrocławia, tym bardziej, jeśli miasta się nie zna.  Łukasz Orbitowski - rewelacja! Dla mnie "Oddana" jest najlepszym testem w całym tym zbiorze. 

I tak dalej. Raz lepiej, raz gorzej - ale jak piszę: to tylko moja subiektywna ocena. Czytałam sporo recenzji  książki i to, co mi przeszkadza, innym się podoba.

I tak sobie myślę, że bardzo chętnie się książką podzielę. Szczególnie polecam tym zakochanym, również we Wrocławiu. Zadanie konkursowe? Nie ma. Proszę tylko zdeklarować chęć posiadania w komenatarzu. Konkurs rozwiążę w piątek, ok. powiedzmy, 12. Zatem: komu książkę, komu? :)

45 komentarzy:

  1. mi mi mi :) Chętnie stałabym się jej posiadaczką

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako rodowita Wrocławianka chęć deklaruję! Tym większą, że książkę miałam też również dostać i niestety po dziś dzień na oczy jej nie zobaczyłam :/ :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chcę, ja chcę.

    We Wrocku stałam dwie godziny w korku... i to tyle go widziałam w całym swoim życiu :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Anioł bardzo chętnie się zaopiekuje książką tą:)
    Otulam:*

    OdpowiedzUsuń
  5. ja się też zgłaszam :)tym bardziej, że to kolejna pozytywna recenzja o tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. MI MI MI :) Bardzo chętnie zapoznałabym się z tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  7. o, ja bym przejęła i potem chetnie podam dalej

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm - to może i ja spróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  9. We Wrocławiu byłam raz,dawno temu i ..... niewiele pamiętam.Mam nadzieję,że kiedyś będzie mi dane zawitać tam jeszcze raz.Jedni to miasto kochają inni nie.Książkę chętnie przygarnę jeśli szczęście dopisze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja chcę, ja chcę:) Kocham Wrocław to moje ukochane miasto:)

    OdpowiedzUsuń
  11. I ja z chęcią się zgłaszam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie przygarnę;) Zgłaszam się;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi ;). Jestem ogromnie ciekawa tych opowieści - we Wrocławiu jakiś czas mieszkałam, jeszcze całkiem niedawno. Miasto, którego nie można nie pokochać. Miasto miłości? Jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moja najlepsza przyjaciółka mieszka właśnie w tym mieście, więc chętnie je lepiej poznam.
    Zgłaszam się ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. We Wrocławiu nigdy nie byłam, ale jest dla mnie bardzo sentymentalną częścią Polski, ze względu na znajomych ;) Z chęcią przyjmę książkę w swoje ręce. Już szykuję miejsce na półce ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. Wrocław - kolebka mojej ulubionej BiblioNETki:)
    I miasto, które kocham niemal na równi z Krakowem... Po prostu muszę się zgłosić:)

    OdpowiedzUsuń
  17. A to żeśmy się zebrały razem na opisanie tej książki. widzę, że masz dla niej więcej serca niż ja, chociaż to samo opowiadanie nam się podobało. Chwin mnie też bardzo zawiódł.

    OdpowiedzUsuń
  18. Trochę obawiam się zetknięcia z Chwinem w takiej wersji... ale spróbuję, jak mi dane będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zgłaszam się :)
    Uwielbiam opowiadania i kilku zacnych autorów już widzę ^^

    OdpowiedzUsuń
  20. Książkę już znam, więc się nie zgłaszam :)

    Ale zgadzam się, że to zbiór szalenie nierówny - niestety, według mnie z przewagą tekstów gorszych.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja się zgłaszam. Lubię i takie opowiadania i Wrocław :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja się nie zgłaszam, bo okładka mnie poprostu załamuje :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Z przyjemnością przygarnęłabym książkę!

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj, ja również chętnie bym przygarnęła. Tym bardziej, że choć wstyd się przyznać, we Wrocławiu nigdy nie byłam. Za miesiąc wracam z emigracji i cóż...chętnie zakochałabym się we Wrocławiu już od momentu czytania o nim :) Pozdrawiam ciepło, bo z Tucji :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Pilipiuk? Ziemiański? Ja chcę! (wiele wyniosłam z Twojej recenzji, prawda? xD).

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak to komu? Mi!! :)
    Zgłaszam się z wielką chęcią! Jestem z okolic Wrocławia, zatem ciekawe czy rozpoznałabym opisywane miejsca :) Poza tym uwielbiam m.in. Pilipiuka i nie mogę sobie odmówić przeczytania kolejnej z jego prac :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. kurczę, spóźniłam się! ;((( A tak chciałam się zgłosić!

    Ale za to ośmielę się dodać Twój blog do listy linków i czasem podglądać nowe wpisy. Mam nadzieję, że się nie gniewasz. :))

    OdpowiedzUsuń
  28. Chętnie ją przygarnę bo Wrocławm znam niestety tylko z okna samochodu :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. to ja też wyciągam łapkę
    agnzimka@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  30. A nie, dzisiaj nie jest piątek. Jednak się nie spóźniłam. W takim razie dopisuję się do listy chętnych! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. I ja się jeszcze dopiszę :).

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja też sie zgłaszam panno Anno:) Jagodaaa4@gmail.com

    Jagoda

    OdpowiedzUsuń
  33. Miłość nie jedno ma … nazwisko –jak widać ;)
    – a wśród autorów tego intrygującego zbioru znajduję wielu pisarzy przeze mnie cenionych za indywidualny styl, swoisty sposób postrzegania rzeczywistości. Ciekawa zatem jestem, dla którego z twórców miłość we Wrocławiu jest romantyczna, szalona, pierwsza lub od pierwszego wejrzenia, zmysłowa lub też platoniczna; a może zaborcza, ślepa, nieszczęśliwa i bez wzajemności ???

    Pozdrawiam, Magdalena
    magdamus@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń