Spoglądam na listę książek, które czytałam w październiku i listopadzie... i fakt, jest tam kilka średniaków, ale też jest jeden tytuł, na który chciałabym zwrócić Waszą uwagę. Zdaję sobie sprawę, że niektórych ta książka może trochę irytować (o tym za chwilę), dla mnie jednak jest ona pod pewnym względem spektakularna (o tym również za moment).
Niezwykłe życie Flory Banks, bo o niej mowa, to jedna z lepszych, o ile nie najlepsza, powieść dla młodzieży, na jaką trafiłam w tym roku.