czwartek, 4 października 2018

Zwolnij, ogranicz aktywność, bądź szczęśliwy! (Recenzja książki Powoli Brooke McAlary)

Wczoraj miała premierę książka Powoli. Jak żyć we własnym rytmie Brooke McAlary. Nie znałam wcześniej tej autorki i nie miałam pojęcia, że ta pochodząca z Australii kobieta jest aż tak popularna i że w kwestii slow life to prawdziwe guru. Zupełnie też przegapiłam jej pierwszą wydaną w Polsce książkę Prostota, która podobno mówi o sile codziennych rytuałów. 

Chwytliwy temat plus książka napisana przez gwiazdę Internetu. Czy to połączenie się udało?




Wszystko zaczęło się sześć lat temu. Brooke mogła nazwać się kobietą spełnioną: piękny dom, kochający mąż, zdrowe dzieci, sukcesy zawodowe... i depresja. Kiedy od swojej lekarki usłyszała, że powinna spróbować robić mniej, początkowo popukała się w czoło. Jak to mniej i wolniej? Przecież to dla miernot, ludzi rozlazłych, bez ambicji! Kolejne ziarenko zasiał w jej głowie guru minimalizmu, Leo Babauta i jego Zen Habits. A potem już poszło.

Powiem od razu, że książka spodobała mi się przeogromnie. Przeczytałam ją w jeden leniwy poranek i mam zamiar przez najbliższe dni/tygodnie wracać do niej. Dlaczego? Nie, wcale nie dlatego, by kolejno wprowadzać w życie milion porad, których autorka udziela. Po prostu bardzo spodobał mi się jej sposób myślenia.

Brooke McAlary pokazuje bowiem, że wolniejsze, bardziej świadome życie dla każdego może oznaczać coś innego. Dla jednych będzie to domek na wsi, dla innych kawalerka w centrum miasta. Jedni będą pracować 60 godzin tygodniowo, widząc w tym głębszy sens, inni ograniczą pracę do połowy etatu. Ktoś zacznie hodować własne warzywa, ktoś inny zrezygnuje ze śmieciowego jedzenia.

Autorka pisze również, że równowaga, owszem, jest stanem pożądanym, ale nie ma możliwości, aby utrzymywać ją przez cały czas. Nie ma, po prostu nie ma szans, abyśmy przez 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę pamiętali o jodze, medytacji, zielonych koktajlach, uważności, długim oddechu, segregowaniu śmieci, porządkowaniu przestrzeni wokół siebie, powstrzymywaniu się od zbędnych zakupów itd. Nie ma, bo pomiędzy tym wszystkim jest normalne życie. I owszem, jest czas, kiedy pracujemy mniej i możemy sobie pozwolić na gotowanie w rytmie slow i spacery po lesie. Są jednak dni, kiedy nie wstajemy od biurka i jemy cokolwiek - i to również jest w porządku. Ważne, żeby po prostu mieć tego świadomość i nie poddawać się, jeśli coś pójdzie nie tak. Zdrowy rozsądek i odniesienie do realiów - tego w tej książce jest naprawdę dużo.

Bardzo spodobał mi się również fragment o tym, że sami siebie napędzamy do jakiegoś chorego wyścigu i porównywania. Można ścigać się z sąsiadami o to, kto ma lepsze auto czy lepsze ubrania, można też w drugą stronę: porównywać, kto więcej medytuje i kto ładniej wygina się na jodze. W ogóle sporo jest w Powoli takich fragmentów, nad którymi zatrzymałam się dłużej, przemyślałam, zaznaczyłam. Chociażby taki:

Gdybyś mnie zapytała, co jest dla mnie najważniejsze, jaki jest mój absolutny priorytet, bez wahania odpowiedziałabym, że mąż i dzieci. Oczywiście, że oni. Byli dla mnie wszystkim i znajdowali się w samym centrum mojego świata. Na pewno nie powiedziałabym, że najważniejszy dla mnie jest Facebook czy nieustanne porównywanie się z innymi. Nie usłyszałabyś, że najbardziej zależy mi na kupowaniu ciągle nowych rzeczy i tworzeniu wizerunku kobiety sukcesu. Ponieważ to oczywiście nie znajdowało się na mojej liście priorytetów. A jednak w rzeczywistości na niej było. to te sprawy pochłaniały mi najwięcej czasu i energii.

Daje do myślenia? A przecież jesteśmy tym, co nieustannie robimy - tak twierdził już Arystoteles.

Powoli ma też słabsze rozdziałyy, np. te o pozbywaniu się rzeczy i porządkowaniu przestrzeni wokół siebie - czytałam o tym już mnóstwo razy. Reasumując jednak, na tle wszystkich poradników, jakie czytałam o bardziej świadomym, wolnym życiu, ten wypada dobrze, a nawet bardzo dobrze. Może dlatego, że nie podaje gotowych rozwiązań, recept, a tylko zachęca, by poszukać własnych? Ja czuję się mocno zainspirowana do poszukiwań.

Brooke McAlary, Powoli. Jak żyć we własnym rytmie., Wydawnictwo Literackie, 2018, s. 262.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz