czwartek, 4 kwietnia 2013

Inteligentna i ładnie napisana (Potyczki z Freudem - Tomasz Stawiszyński)

Tytuł: Potyczki z Freudem
Autor: Tomasz Stawiszyński
Wydawnictwo: Carta Blanca (Dziękuję!)
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 307

Chyba muszę zacząć od tego, że ostatnio czytam naprawdę sporo książek z zakresu psychologii. To nagłe zainteresowanie akurat tą dziedziną ma swoje bardzo konkretne uzasadnienie. Otóż moja najlepsza przyjaciółka, z którą przez pięć lat studiowałam na filologii polskiej... zaczęła studiować psychologię. Więc ja co? Więc ja nie mogę być gorsza! Dlatego czytam na potęgę, żeby mieć chociaż blade pojęcie o czym Ania do mnie mówi. Tak mili Państwo: zazdrość o to, że ktoś się uczy sprawiała, że sama zaczęłam się uczyć :)

Potyczki z Freudem polecam właśnie takim samozwańczym adeptom wiedzy psychologicznej jak ja. To znaczy takim, którzy ślepo wierzą w to, co przeczytają, nie do końca bowiem potrafią stwierdzić co jest prawdą, a co nie. Wokół psychologii bowiem, jak wokół każdej innej dziedziny wiedzy narosło wiele mitów i błędnych przekonań... które są tak powszechne, że nawet nie próbujemy ich podważać. 

Przykłady? Chociażby to, że wydarzenia z dzieciństwa determinują nasze dorosłe życie. Albo to, że optymistom żyje się lepiej. Obrywa się słynnej książce Sekret i słynnemu prawu przyciągania. Wychodzi też na to, że depresja, czarnowidztwo czy zdrada nie są czymś, co należy bezwzględnie tępić. Dla mnie Potyczki z Freudem, w których autor podważa rzeczy, które przyjmuje się bez zastrzeżeń, to taki głos zdrowego rozsądku mówiący o tym, żeby nie ufać autorytetom, lecz przede wszystkim ufać sobie i poddawać krytycznej analizie przekaz, jaki do nas zewsząd płynie. 

Autor jasno pokazuje, że nie da się sprostać "wizji współczesnego człowieka": zawsze uśmiechniętego, pozytywnie nastawionego, nieustannie dążącego do samorozwoju, zdrowego, sprawnego, naładowanego energią - pozytywną oczywiście. Fakt: hasła, które wymieniałam powyżej są mi bliskie, ale po latach pracy nad sobą stwierdzam, że tak się po prostu przez cały czas nie da. W końcu: człowiekiem jestem i nic co ludzkie...

Nie sposób nie zachwycić się imponującą wiedzą i erudycją autora, który płynnie przechodzi od starożytnej filozofii do współczesnej popkultury. Ponadto Potyczki z Freudem napisane są takim językiem, że czyta się je jak najlepszą, wciągającą powieść. Trafnie ujęła to prof. Zofia Rosińska, filozof kultury z Instytutu Filozofii na Uniwersytecie Warszawskim, autorka wstępu. Według niej książka jest "inteligentna" i "ładnie napisana" - nic dodać, nic ująć.

PS Potyczki z Freudem zainspirowały mnie do wpisu na moim drugim blogu. Hasło: OPTYMIZM - nie mylić z głupotą - KLIK.

16 komentarzy:

  1. zaczytana2 (Magda)4 kwietnia 2013 10:14

    Co do książek psychologicznych czy poradnikowych podchodzę do nich jak do jeża, ale może kiedyś spróbuję się z nimi zapoznać, może....
    Spodobał mi się akapit w którym piszesz o "wizji współczesnego człowieka". Zgadzam się z Twoją opinią z 100%.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie staram sie odróżniać książki psychologiczne od poradnikowych - tych ostatnich czytam więcej i staram się nieco przesunąć te proporcje :)

      Usuń
  2. Bardzo lubię takie pozycje, a rekomendacja byłej wykładowczyni tylko powiększa chęć na przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to zazdroszczę, że mogłaś uczestniczyć w wykładach pani profesor :)

      Usuń
  3. Trochę psychologii nikomu nie zaszkodzi i ja lubię czasem sięgnąć po tego typu książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odrobina psychologii jest dobra dla każdego i ja czasem lubię sięgnąć po książki tego typu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Staram się zrozumieć Freuda - zawsze skupiam się, gdy odnajduję jego nazwisko gdzieś pomiędzy kartami powieści. Nigdy nie próbowałam czytać książek dotyczących psychologii, ale zachęciłaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :)
      To jest książka popularnonaukowa, ale w najlepszym znaczeniu tego słowa :)

      Usuń
  6. Ojej, jak fajnie, że niedługo i ja ją przeczytam. Już stanowczo zbyt długo czeka na komodzie, aż wreszcie do niej zajrzę :)

    Btw, u mnie też ludzie z filologii na psychologię się przerzucają. Zastanawiające!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, ja właśnie robię studia podyplomowe z pedagogiki, a psychologią interesuję się zupełnie po amatorsku i tak sobie marzę, że może kiedyś, zaocznie... :)

      Z czego to wynika? Nie wiem, zapytam Anię :)

      Usuń

  7. Zupełnie nie moje klimaty, ale po tym co napisałaś książka wydaje się interesującą pozycją i chciałabym ja kiedyś przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałem okazję przeczytać jakiś czas temu. Cieszę się iż Tobie również się podobała. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. o! to chyba idealna książka na ten właśnie czas dl mnie! Dziękuję za recenzję!biegnę jutro do empiku!

    OdpowiedzUsuń
  10. Już 16 kwietnia Wydumamy Brednie! Wszystkich miłośników książek zapraszamy do odwiedzenie naszej strony www.wydumanebrednie.pl. Przenieście się z nami do świata literatury. Poznajcie opinie innych na temat Waszych ulubionych książek i wypowiedzcie się sami. Bądźcie na bieżąco z wydarzeniami literackimi! Niech facebook nie będzie jedyną książką, którą czytacie! Znajdźcie czas dla książek!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachęciłaś mnie. Naprawdę, Twoja recenzja sprawiła, że mam ogromną ochotę na tą pozycję!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń