czwartek, 10 czerwca 2010

Czy ktoś widział Gurba? (Brak wiadomości od Gurba - Eduardo Mendoza)


Dzień pierwszy

Wygrałam książkę na blogu Prowincjonalnej Nauczycielki.

Dzień któryś z kolei

7:30 czasu polskiego

Wzięłam się za lekturę "Brak wiadomości od Gurba"

7:35

Gurb się zgubił!

7:40

Ziemia to dziwna planeta.

7:41

Popłakałam się ze śmiechu.

7:45

Kolejny raz popłakałam się ze śmiechu.

8:00

To książka o kosmicie w Barcelonie.

8:25

Kosmita zgubił Gurba, czuje się samotny i ląduje na komisariacie.

8:30

To moja pierwsza książka Mendozy i zastanawiam się, czy w trybie natychmiastowym nie kupić sobie hurtem wszystkich pozostałych.

8:40

Nadal brak wiadomości od Gurba.

9:00

Uwielbiam taki absurdalny chwilami humor.

9:21

Tata patrzy na mnie podejrzliwie i pyta, co mi tak wesoło od rana.

9:21

Odpowiadam, że czytam świetną książkę.

9:22

Nadal brak wiadomości od Gurba.

9:34

Kosmita kupuje narty i szusuje w nich latem po ulicach Barcelony. A potem trafia na komisariat.

9:40

Kosmita śpiewa "Całuj mnie, całuj" i szuka żony.

9:50

Nie płaczę, a ryczę ze śmiechu.

10:00

Książka jest rewelacyjna!
... tylko nadal nie ma wiadomości od zaginionego Gurba!

10:01

Polecam, polecam, polecam!

10:30

Wiem, że to nie jest recenzja, ale próbuję pisać tak, jak napisana jest książka, chociaż autor nie ogranicza się do zapisu tylko jednego zdania pod godziną. Generalnie nie lubię książek ani filmów o kosmitach, ale dla tej proponuję wszystkim, którzy także nie lubią, zrobić wyjątek - chociażby po to, żeby przy lekturze pogimnastykować przeponę :)

10:45

Inne książki Mendozy też są takie śmieszne?

11:00

Jest wiadomość od Gurba!

PS Nauczycielko, świetny ten kotek z dziurkacza :)

E. Mendoza, Brak wiadomości od Gurba, wyd. Znak, Kraków 2010, s. 162.

24 komentarze:

  1. widzisz ja nie czytałam książki, a Twój opis wywołał już u mnie duży sympatyczny uśmiech:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujące :) Piszesz, że śmieszne :) Chyba muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby nie recenzja, ale bardzo fajnie to zrobiłaś :) A książki póki co jeszcze nie czytałam... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę , się, że ją mam!!! I juz niedługo będę czytać i mam nadzieję, że również się uśmieję po pachy (moze niekoniecznie o tych samych godzinach):)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurczę jaka fajna recenzja!!! No i mnie skusiłaś. Koniecznie muszę mieć tę książkę. Robię to dla mojej przepony:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha :D
    Cuuudowna ta Twoja recenzja i ja też już się zastanawiam czy nie kupić w trybie natychmiastowym jego książek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mendoza jest fajny, bezsprzecznie. Mnie urzekła Niezwykła podróż Pomponiusza Flatusa:)Polecam, Przypadki damskiego fryzjera już mniej, ale tez sympatyczne. Wart jest facet czytania, szczególnie w wakacje:)
    Ps. W poprzednim poście pisałam o Psim sercu, o Mistrzu i Małgorzacie to tylko dygresja. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tu cierpię katusze, bo nie mogę na razie nic jego kupić, a limit w bibliotece wyczerpany. Ale żeś mnie zainteresowała! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Recenzja kapitalna :). To chyba będzie następna książka Mendozy, po którą sięgnę :).

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja mam mieszane uczucia, kiedy myślę o tej książce. Mendozę lubię i to baaaaardzo(najbardziej "Niezwykłą podróż Pomponiusza Flatusa" oraz "Prawdę w sprawie Savolty") i w związku czytałam już kilka jego pozycji, ale serio, do tej książki jakoś nie mogę się zabrać i chyba się nigdy nie zabiorę.

    Nie wiem dlaczego...

    OdpowiedzUsuń
  11. Kaś - ja się śmiałam jak głupi do sera tak długo, jak czytałam :)

    Yoanno - spróbuj :)

    Kala - dzięki :)

    Tusieńko - ja też się cieszę, że mam tę książkę, gdyż jest po prostu świetna :)

    Kolmanko - Twoja przepona jest tego warta :)

    Tucha - ja się zawzięłam i twardo postanowiłam, że przeczytam chociaż połowę tego, co mam na półce... a potem się obkupię, a co! :)

    Nauczycielko - jeszcze raz dziękuję :)

    Kaprysia - to moje pierwsze spotkanie z tym autorem i bardzo się cieszę na następne :)

    Vampire_Slayer - i tak bywa :)

    Eireann - dzięki, polecam!

    Elwika - z niektórymi książkami czasem też tak mam (np. Stiega Larssona): nie i już. Bez powodu.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie nie musisz przekonywać, już od dawna czuję się zachęcona do tej książki (same dobre recenzje czytałam), piszę zatem tylko po to, by Cię pochwalić: świetny świetny tekst, fantastyczny pomysł :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki Aerien, grunt, że Cię nie zniechęciłam :))))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Uśmiałam się, czytając 'Cię' :)
    Aż z ciekawości zapoznam się z tym kosmitą!

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja się uśmiałam czytając Mendozę :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. mnie się też ogromnie ta książka podobała, śmiałam się nie raz i nie dwa;)
    chiara76

    OdpowiedzUsuń
  17. hmmmm, tego się nie spodziewałam, że Mendoza takie książki pisze ... świetnie ją zareklamowałaś :)
    p.s co to za nowy portal "Lubimy czytać.pl"? Muszę tam pogrzebać, ale nie wiem kiedy. Teraz idę już do wanny. Czasu mi brakuje ostatnio na czytanie :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Tą książkę to chcę przeczytać słyszałam że jest ona najbardziej śmieszna z tych które u nas zostały wydane.
    Gruber- skojarzenie z serialowym Alfem ( tak myślę że tak będzie).

    OdpowiedzUsuń
  19. W najnowszym "Przekroju" też ją polecają.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobra, ten opis zmusił mnie, żeby tej książki poszukać. Uwielbiam teksty pisane w takim stylu. Swoją drogą - ciekawie napisana recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Swietna recenzja. W wakacje poszukam w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  22. Eh... A mnie ta książka wcale nie przekonała... Ale cóż. Różne są gusta :) Zapraszam do odwiedzenia mojej strony. http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Eh... A mnie ta książka wcale nie wciągnęła... Ale cóż, różne są gusta :) Zapraszam do odwiedzenia mojej strony: http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń