czwartek, 19 kwietnia 2012

Emocjonalny dynamit w świetnym wydaniu! (Płatki na wietrze - V.C.Andrews)

Ufff... Skończyłam Płatki na wietrze, kontynuację Kwiatów na poddaszu, które jakiś czas temu zrobiły na mnie ogromne wrażenie. I o ile wtedy marudziłam, że książka, choć fascynująca, jest mocno przegadana, tak tym razem podobnych obiekcji nie mam. Dlaczego więc zaczynam od westchnienia? Ano dlatego, że Płatki na wietrze mnie wyczerpały - ale w pozytywnym sensie!

Książka, chyba nawet jeszcze bardziej niż pierwsza część, przesycona jest emocjami, zaś na pierwszy plan wysuwa się zemsta. Cathy, dziewczynka, która przez ponad trzy lata wraz z rodzeństwem była więziona na poddaszu przez własną matkę, nie może jej wybaczyć krzywdy, jaka ją spotkała. Nie może i nie chce, pragnienie zemsty zaś determinuje jej postępowanie, zatruwa myśli. Cathy obwinia matkę nie tylko za przymusowe zamknięcie. Uważa, że to przez matkę nawiązała dwuznaczną relację z bratem, że to przez nią Cory, najmłodszy brat, nie żyje, to przez nią na światło dzienne wychodzą wszystkie jej najgorsze cechy. I w sumie trudno nie przyznać jej racji...

Cathy spełnia swoje marzenie, zostaje słynną baletnicą, chociaż na sam szczyt nie trafia. Viriginia C. Andrews opisuje jej determinacje, by być najlepszą, pokazuje, ile wysiłku dziewczynę kosztowało to, by zajść tak daleko. Głównie jednak skupia się na opisie relacji Cathy - mężczyźni, a te są bardzo burzliwe. Wynika to nie tylko z temperamentu dziewczyny, która łączy w sobie cechy wampa i dziecka, lecz także z faktu, że w jej życiu cały czas obecny jest starszy brat. Poza tym... no właśnie. 

Przyzwyczajona do życia w zamknięciu Cathy nie może znaleźć swojego miejsca. O ile Chris rozpoczyna karierę lekarza, a Carrie znajduje przystań w domu doktora Paula, tak Cathy jest niczym tytułowy płatek na wietrze: podróżuje, lecz nigdzie nie jest naprawdę u siebie, nawiązuje relacje z różnymi mężczyznami, lecz żaden do końca nie jest w stanie spełnić jej oczekiwań. 

Jednak nie tylko ona cierpi: w książce każda postać zdaje się mieć jakąś skazę, która nie pozwala po prostu cieszyć się życiem. Dla mnie najbardziej przejmująca była opowieść o młodszej siostrze Cathy - Carrie. Dziewczynka jeszcze na poddaszu traci swojego ukochanego brata bliźniaka, Cory'ego. Przez to, że żyjąc w zamknięciu nie miała dostępu do światła i świeżego powietrza, a matka karmiła ją zatrutymi pączkami, nie urosła. Dla dziewczynek z prywatnej szkoły była karlicą ze zbyt dużą głową - a wszyscy wiemy, jak okrutne potrafią być dzieci. Carrie marzy o tym, by założyć rodzinę, marzy o tym, by być zwyczajną... co nie zostaje jej dane. Zresztą: w tej powieści nikt nie jest szczęśliwy, nikt w stu procentach nie dostaje tego, co sobie wymarzył. 

Długo bym jeszcze mogła pisać o książce Virginii C. Andrews, właściwie każda postać, każdy wątek, zasługuje tu na uwagę. Owszem, wahania nastroju Cathy były nieco nużące, owszem, całość robi nieco przygnębiające wrażenie, ale nie zmienia to faktu, iż mamy do czynienia z powieścią wybitną, emocjonalną, przemyślaną, na długo pozostającą w pamięci, która absolutnie się nie zestarzała, pomimo upływu lat.

Gorąco polecam i z niecierpliwością czekam na kolejne tomy!

Premiera książki będzie miała miejsce 9 maja. Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Świat Książki

V. C. Andrews, Płatki na wietrze, Świat Książki, 2012.  s. 430.

11 komentarzy:

  1. Właśnie: uff... Mnie też wyczerpała ta powieść. Wrażenia mamy dość podobne, z tym, że ja już dziękuję za kolejne tomy, bo za dużo naraz tych emocji, potem długo nie mogę się pozbierać po takich lekturach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja teraz dopiero jestem ciekawa, co autorka zaprezentuje w jeszcze trzech kolejnych częściach, bo przecież w zasadzie na tym tomie mogłoby się zakończyć... Więc czekam :)

      Usuń
  2. Nie czytałam za dokładnie opisu fabuły bo czeka na mnie pierwsza część. Ale z Twojej opinii wnioskuję, że po tą też warto sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Warto sięgnąć bo obie części, obie robią wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałabym, ale wpierw musiałabym dorwać część pierwszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w bibliotece bez problemu znajdziesz starsze wydania :)

      Usuń
  5. ja pierwszą częścią nie byłam zachwycona. Przyznam szczerze, że mnie nawet znudziła. Czy druga część jest warta zachodu i czasu, który mogę poświęcić na lepszą lekturę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak: mi obie książki się podobały, mimo iż niektóre momenty były słabsze, w drugiej części np. chwilami denerwowała mnie huśtawka emocjonalna w wykonaniu Cathy. Ale - no właśnie. Całość zrobiła na mnie spore wrażenie i nie żałuję czasu spędzonego z tymi książkami, więc, według mnie, warto.

      Usuń
  6. Zapraszam do siebie ;)
    http://silabezsilnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. czytałam je już jakiś czas temu, jednak bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń