Książki Tomka Matkowskiego o Myszy i Niedźwiedziu po raz pierwszy pokazała mi na studiach moja przyjaciółka Magda - i obie się w nich zakochałyśmy. Pamiętam, jak Magda stawała w drzwiach do mojego pokoju i czytała mi na na głos co lepsze fragmenty, a potem radośnie zanosiłyśmy się śmiechem. Dlatego też z wielką przyjemnością teraz przypomniałam sobie o tej sympatycznej parze :)
Mysza i Niedźwiedź są przykładnym małżeństwem. Żyją w bajkowym czasie, który płynie równolegle do naszego i w którym związek gryzonia z misiem nie stanowi nic dziwnego. Mysza jest "typową kobietą" - o ile takie zdanie w ogóle ma sens. Lubi porządek, lubi zakupy i dużo czasu spędza gotując dla swojego partnera. Niedźwiedź zaś, typowy samiec, nie lubi sprzątać, za to lubi leżeć i patrzeć z sufit, od czasu do czasu odzywa się w nim dusza artysty i wtedy musi się "wyżyć" nad kartką papieru. W ich prawie idealnym związku brakuje jednego: dziecka. Ale i to się szybko znajduje: rodzina powiększa się o małą koteczkę, która natychmiast staje się oczkiem w głowie tatusia, a Mysza dzielnie bierze na siebie rolę głównej żywicielki rodziny. I zaczyna się: bieganie po domu, chowanie się za szafą, chaotyczne pisanie łapami po klawiaturze, ochy i achy, bo maleństwo tak pięknie rośnie - każdy, kto ma kota, wie, o czym mowa :)
Być może opis tej niewielkiej książeczki nie brzmi zbyt atrakcyjnie, ale wierzcie mi, że można zrywać boki ze śmiechu. Szczególnie uwielbiam cięte riposty Myszy i nieco spóźniony refleks Niedźwiedzia,, który często w ogóle nie zdaje sobie sprawy, że żona go obraża. I jakkolwiek dziwnie to brzmi, książka ta dużo mówi o współczesnych stosunkach damsko - męskich, gdzie kobiety nie tylko są szyją, ale i głową domu, zaś panowie... przemilczmy. Aczkolwiek, co cóż, Niedźwiedź w tym wszystkim jest po prostu uroczy.
"Mysza i Niedźwiedź mają dziecko" nie jest pierwszą książeczkę o tej parze, wcześniej ukazała się "Mysza, bajka nie dla dzieci" oraz "Mysza na wakacjach". Wszystkie czytałam, wszystkie polecam :)
A przy okazji polecam zajrzeć do środka i szybko książkę przekartkować. :)
T. Matkowski, Mysza i Niedźwiedź mają dziecko, Nowy Świat, s. CXXI, 2006.
Świetnie, lubię książki humorystyczne :)
OdpowiedzUsuńZnajdę wszystkie 3 tomiki i wyposażę swój umysł w ich treść :)
Polecam :)
Usuńnie znam w ogóle książek o przygodach Myszy, ale po tym, co napisałaś, wydaje mi się naprawdę fajną książką na wolną chwilkę :)
OdpowiedzUsuńJa również czuję się zaintrygowany. Ale to nie jest bajeczka dla dzieciaków?
OdpowiedzUsuńNa pewno jest to bajeczka dla dorosłych :)
UsuńBajeczka dla dorosłych - uwielbiam;-)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę, ale brzmi tak niecodziennie i zachęcająco, że dopisuję do swojej listy ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno jest to coś innego, rzadko spotyka się tego typu książki :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, a szkoda, bo już sam tytuł przyciąga maksymalnie :) Jak tylko na nią trafię - przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Polecam! :)
UsuńLubię bajeczki i dla dorosłych i dla dzieci. Wrzucam do schowka, na pewno kiedyś sięgnę.
OdpowiedzUsuń