Nie dajcie się zwieść! "Dziewczyna, która pływała z delfinami" nie jest tym, na co wygląda, tytuł i okładka, ze szkodą dla książki, wprowadzają w błąd.
"Opowieść wolna od stresu, tak jak pływanie z delfinami"- czytamy, a na okładce dziewczyna w czerwono-granatowej bluzie siedząca na ławce i wpatrująca się w morze. Wszystko to od razu układa się w całość: Sabina Berman napisała książkę o jakiejś rajskiej wyspie, gdzie "dzikie dziecko", nieskażone cywilizacją, nurkuje sobie z delfinami, rozwodzi się nad inteligencją tych zwierząt, opisuje z zachwytem rafy koralowe i przekonuje, że życie w zgodzie z przyrodą jest super. Otóż nie - i dzięki Bogu, że nie.
Karen jest najpierw dzieckiem, a potem autystycznym dorosłym. Jej poziom inteligencji jest niski, lecz posiada też zdolności, które sprawiają, że można ją nazwać wybitną. Karen nie podaje dłoni, nie patrzy obcym w oczy, przejawia nadmierną skłonność do skupiania się na szczegółach, gubiąc to, co ogólne. Nie potrafi okazywać uczuć ani myśleć metaforami: rozumie je dosłownie, co stanowi źródło humoru w tej miłej powieści. Natomiast tym, co wychodzi jej świetnie, to nieuleganie wpływom i... praca w firmie ciotki, która (firma, chociaż ciotka też) zajmuje się połowem i przetwórstwem tuńczyków. Dzięki Karen przetwórnia Pociecha zarabia miliony - a pomysł związany z tuńczykami jest jedynym dobrym i wielkim pomysłem, jaki przez całe życie przyszedł Karen do głowy.
Delfinów w tej książce na szczęście jest niewiele, podobnie jak rajskich plaż i "dzikich dzieci". Sabina Berman pozwala jednak śledzić sposób myślenia osoby autystycznej, które wolne jest od stereotypów, rutyny i skrótów myślowych. Jak możemy przeczytać, autorka zajmuje się pisaniem scenariuszy filmowych i to widać, w moim odczuciu bowiem, "Dziewczyna..." jest gotowa do przeniesienia na ekran. I chciałabym, żeby tak się stało, oczywiście zdążyłam już obsadzić w myślach główne role :)
Polecam, tym bardziej, że jest to pierwsza książka z bohaterem cierpiącym na autyzm, jaką miałam okazję przeczytać, a nowe doświadczenia literackie są zawsze mile widziane :)
S. Berman, Dziewczyna, która pływała z delfinami, Znak, Kraków 2011, s. 231.
Bardzo dobrą powieścią o autyzmie jest "Prędkość mroku" Elizabeth Moon, jeśli by Cię ten temat bardziej interesował, a niekoniecznie w postaci poradników.
OdpowiedzUsuńO, bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńa pamiętasz RainMana?
OdpowiedzUsuńja również oceniłam tę książkę dość wysoko - zasługuje na to w pełni
Zachęcająca recenzja :) I masz rację...ja też nie pomyślałabym, że ta książka jest o tak ważnej i mało spotykanej tematyce.Dzięki!
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym obejrzała film bo książka bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńdziewczyna i tuńczyki :) to była moja pierwsza myśl po przeczytaniu tej książki
OdpowiedzUsuńCzytając Twoją recenzję, przypomniała mi się książka ,,Poczwarka" Terakowskiej, w której zapoznajemy się z dziewczynką chorą na zespół Downa.
OdpowiedzUsuńChyba muszę do tego wrócić ;)
Słone Paluszki - :)
OdpowiedzUsuńGalopek - bo okładki wprowadzają w błąd: ma być bajkowo i cukierkowo, a to nie zawsze jest fajne.
Tośka - ja również :)
Magda - a ja myślałam nad tym tytułem... i myślałam. Serio :)
Nana - "Poczwarkę czytałam" i nie wrócę: mocno ją odchorowałam, ale wrażenie zrobiła ogromne :)
Recenzję tej książki czytałam już u Kasandry. Chętnie się z nią zapoznam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJoanno - polecam :)
OdpowiedzUsuńJa też się bardzo cieszyłam, że tych delfinów tam prawie nie było :). Tuńczyki nadały tej książce bardziej realnego wymiaru. Delfiny by przesłodziły i pewnie by mi się tak nie spodobała :).
OdpowiedzUsuńAlinko, a lubisz tuńczyki:>? W sensie: jeść tuńczyki:>
OdpowiedzUsuńWolę łososia :D.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, recenzja również :)
OdpowiedzUsuńAlinka - a ja pozostanę wierna poczciwej szprotce :P
OdpowiedzUsuńTaki jest świat - dzięki :)
Ta książka już od pewnego czasu jest na mojej liście "muszę przeczytać". Twoja recenzja również jest bardzo pozytywna i zachwalająca... więc muszę jak najszybciej sobie ją kupić :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miqaisonfire.wordpress.com