Tytuł: Sophia Loren. Życie jak film
Autor: Silvana Giacobini
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 288
Sophia Loren ikoną światowego kina jest. I na tym moja wiedza o pięknej Włoszce się kończy - a raczej kończyła. Zanim przystąpiłam do lektury książki Życie jak film nie potrafiłam wymienić ani jednego obrazu (!) w jakim Sophia zagrała. Gdzieś tam kołatało mi się mgliści po głowie, że chyba nawet dostała Oscara... ale kiedy? za co? Nie miałam pojęcia! :)
Swoją drogą, absolutnie nie jest to powód do dumy, ale wiele mam takich postaci, o których wiem, że "wielce byli"... i tyle. Aktorskie przykłady pierwsze z brzegu: Charlie Chaplin, James Dean, Catherine Deneuve czy Audrey Hepburn - tak, o życiu Audrey też wiem NIC.
W biografii Loren znajduje się wszystko to, czego po tego typu książkach można się spodziewać: przedstawiona zostaje droga do słowy, autor prześledził, jak z ubogiej, acz pięknej dziewczyny, Sophia stała się kobietą, której twarz rozpoznawana jest na całym świecie. Mnie ogromnie zaimponował jej upór: kilkadziesiąt konkursów piękności, w których nigdy nie udawało jej się zająć pierwszego miejsca... a jednak uparcie brała w nich udział wierząc, że się wybije.
A potem, wiadomo: rola za rolą, coraz większa sława, coraz większe pieniądze... i coraz większe problemy w życiu osobistym. Być może osoby bardziej ogarnięte niż ja wiedziały, że aktorka w wieku 15 lat związała się ze starszym od siebie o 22 lata Carlem Ponti, który w dodatku był żonaty. Przez ten związek od Sophii odwrócili się prawie wszyscy, także mieszkańcy jej ukochanych Włoch... ale więcej szczegółów doczytajcie w książce :)
Być może to moje subiektywne odczucie, bo znawczynią tematu nie jestem, ale czytając odnosiłam wrażenie, że autor nieco historię Loren wybielił. Absolutnie nie chodzi mi o szukanie skandali w jej prywatnym życiu, ale też nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jednak biografia ta nie jest pełna - a szkoda. Z pewnością jednak sięgnąć po nią warto - chociażby po to, by wiedzieć, dlaczego Sophia Loren "ikoną światowego kina jest" :)
Uwielbiam polecane przez Ciebie książki:)
OdpowiedzUsuńKolejna trafia na listę do przeczytania ;)
Pozdrawiam.
Przyznaję się, że Sophii Loren nie kojarzę w ogóle, a wydaje się być interesująca, więc wygląda na to, że muszę przeczytać książkę :)
OdpowiedzUsuńZnam osobowość, ale nie lubię czytać takich książek. Za to na pewno skorzystam i kupię ją komuś w prezencie :)
OdpowiedzUsuńDziś książkę kupiła sobie moja mama, na pewno pożyczę od niej i przejrzę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam biografię. A ta książka czeka już na swoją kolej na mojej półce. Jeśli chodzi np. o Audrey to polecam "Oczarowanie. Biografia Audrey Hepburn".
OdpowiedzUsuń