Tytuł: Cyrk Nocy
Autor: Erin Morgenstern
Wydawnictwo: Świat Książki (dziękuję!)
Rok wydania: 2012 (premiera 17.10.12)
Liczba stron: 431
Cyrk Nocy jest jedną z tych książek, o których mogę pisać w samych superlatywach.
JEST TO RZECZ MAGICZNA, WSPANIAŁA, OD KTÓREJ NIE MOGŁAM SIĘ ODERWAĆ, KTÓRA POTRAFIŁA ZAWŁADNĄĆ MOJĄ WYOBRAŹNIĄ I UWAGĄ NA KILKA GODZIN.
CYRK NOCY SPRAWIŁ, ŻE POCZUŁAM SIĘ JAK MAŁA DZIEWCZYNKA, KTÓREJ DOROŚLI CZYTAJĄ BAJKI NA DOBRANOC I KTÓRA NIE DO KOŃCA POTRAFI ODRÓŻNIĆ FIKCJĘ OD RZECZYWISTOŚCI - ALE TEŻ NIE BARDZO MIAŁAM NA TO OCHOTĘ.
WESZŁAM W TEN WYKREOWANY ŚWIAT I AUTENTYCZNIE BYŁO MI SMUTNO, GDY DOTARŁAM DO OSTATNIEJ KARTKI.
Jest to książka, co do której nie mam punktu odniesienia. Nie przychodzi mi żadna inna powieść, do której mogłabym porównać historię przedstawioną przez Erin Morgenstern - co dodatkowo potęguje jej wyjątkowość.
Podobało mi się w niej wszystko: i świat przedstawiony, i bohaterowie, i motyw pojedynku, i poszczególne sceny - niektóre czytałam po kilka razy.
Zachwyciła mnie iluzjonistka Celia Bowen, zachwyciły mnie "listy miłosne", jakie wymieniała z Marco, zachwyciły mnie żywe statuy, cudowne zegary, ognistowłose bliźnięta i siostry bliźniaczki.
Zakochałam się w atmosferze cyrku, która nie ma nic wspólnego z tandetnymi klaunami i tresowanymi pudlami.
Dałam się porwać prawdziwej magii... dla której cyrk jest tylko przykrywką, bo wtedy łatwiej w nią uwierzyć.
Uwiódł mnie sposób w jaki pokazano coś oczywistego: że to miłość jest największą siłą i to ona zawsze zwycięża - wbrew wszystkiemu i wszystkim.
Na książkę trafiłam w bardzo dobrym momencie: dzięki niej daleko w tyle zostawiałam swoją codzienność, przenosząc się do świata, gdzie wszystko jest możliwe.
Czytając, miałam też świetny podkład muzyczny, cały czas słuchałam jednej piosenki, która teraz będzie nierozerwalnie kojarzyła mi się z książką Erina Morgensterna. Wsłuchałam się w słowa... i myślę, że jeśli ktoś kiedyś pokusiłby się o sfilmowanie Cyrku nocy, ma gotową ścieżkę dźwiękową.
POLECAM, POLECAM, POLECAM - dla mnie ta powieść to mocny kandydat do książki roku :)
Coś pięknego - naprawdę!
Ta książka niesamowicie działa na czytelnika, prawda? Ja też nie mogłam obyć się bez pięknej muzyki w tle. To była cudowna, naprawdę cudowna przygoda. Tak jak piszesz - znów stałam się małą dziewczynką :)
OdpowiedzUsuńTo jest piękna, że ta powieść jest tak pełna subtelności, że nawet miłość jest tu cudowna, niemdła, barwna i zapierająca dech.
O Jezu, chyba będę do niej wracać codziennie :)
Hihi, zakochałyśmy się obie, w tym samym czasie :) Ja też jestem pełna emocji po lekturze, żałuję, że już skończyłam, a jednocześnie cieszę się, że poznałam tę historię :)
UsuńAch, miłość ukazana była cudownie, autentycznie się wzruszyłam i nawet trochę zazdrościłam Celii Marka... ale o tym głośno nie mówię :P
To już trzecia pozytywna opinia o tej książce... chyba warto się nią zainteresować ;)
OdpowiedzUsuńOczekuję listonosza, który ma na dnich mi ją przynieść. I też chcę dać się porwać magii :)
OdpowiedzUsuńNono, jeszcze nie było premiery a już tyle pozytywów :)
OdpowiedzUsuń"Cyrk Nocy" jest cudowny, naprawdę polecam ludziom z wyobraźnią. Magiczna, wyjątkowa lektura, do której będę wracać :) Teraz czaję się na audiobooka :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę kupić tę książkę podoba mi się Twoja pozytywna opinia :)
OdpowiedzUsuńCiekawa i kusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńW ciągu dwóch godzin zobaczyłam trzeci post o tej książce i każda osoba twierdzi, że jest to niewątpliwie książka roku. Chyba będę musiała ją przygarnąć i przeczytać bo recenzje są bardzo kuszące.
OdpowiedzUsuńZupełnie mi nie podeszła... Wprawdzie początkowo udzieliła mi się magia, ale dość prędko poczułam znużenie tą zwiewną, zaczarowaną atmosferą. Chyba już nie jestem małą dziewczynką...
OdpowiedzUsuńAgnieszko, ja zdecydowanie też do małych dziewczynek nie należę, ale autentycznie czułam się tak, jakbym znowu miała sześć lat :) I właśnie ta atmosfera zwiewności, eteryczności urzekła mnie najbardziej. Stworzyć ją za pomocą słowa, a nie obrazu... brawa dla autora i tłumacza :)
UsuńCzytałam po niemiecku i może ta wersja językowa niezbyt korespondowała z treścią:-)
UsuńSuper. Więc ja zamawiam w wersji audio :-) Dziękuję za wspaniałą recenzję.
OdpowiedzUsuńA czyta Maria Peszek, o ile dobrze pamiętam :) Sama mam ochotę posłuchać :)
UsuńZaintrygowała mnie ta książka już przy okazji lektury innych recenzji. Książka zupełnie inna od reszty. Z chęcią bym przeczytała.
OdpowiedzUsuń"Inna" to dobre słowo :)
UsuńDość nietypowa recenzja, ale za to świetnie do mnie trafiła. Dzięki Tobie jeszcze bardziej chcę dostać w swoje ręce "Cyrk nocy", ale mam nadzieję, że się nie zawiodę, bo teraz bardzo wiele od niej oczekuję :D
OdpowiedzUsuńTo nie recenzja, tylko relacja po lekturze :) Wspaniałej lekturze :)
UsuńO matko, takie recenzje to ja rozumiem. Dziewczyno, biorę się za tę książkę na bank i to w niedalekiej przyszłości, przekonałaś mnie całkowicie!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zrobi na Tobie takie wrażenie, jak na mnie, tym bardziej, że pewnie już teraz oczekiwania masz wysokie :)
Usuńskusilas mnie, musze sie za nia porozgladac :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze dałaś się skusić :)
UsuńHmm, chyba jej poszukam skoro piszesz w takich superlatywach :)
OdpowiedzUsuńWejdź na bloga Kreatywy - ją także dopadła miłość wielka do książki :)
Usuń
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale Twoja recenzja zasługuje na wielkie brawa! Jest tak apetyczna, że przeczytałam ją dwa razy (recenzję! do ksiażki jeszcze nie dotarłam!) Pozdrawiam!
Warto dodać,że autor jest płci żeńskiej. Zatem "historia przedstawiona przez Erin..", a nie "przez Erina..".
OdpowiedzUsuńTak, wiem, czepiam się :P ale jak się zachwala książkę, to chyba powinno się co nieco wiedzieć o autorze?
~Rosa
Słuszna uwaga, dzięki :)
Usuń
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do zabawy z okazji pierwszych urodzin naszego bloga :)
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2012/08/urodzinowe-candy.html
Z góry przepraszam za spam
No po takiej recenzji muszę ją przeczytać. Też chcę choć przez chwilę znowu być mała dziewczynką
OdpowiedzUsuńWildest moment też uwielbiam, a książkę dopiero zamówiłam. mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu, chociaż po tylu zachwytach w różnych recenzjach, poprzeczkę u mnie książka ma bardzo wysoko ustawioną.
OdpowiedzUsuńTa książka mnie zaczarowała. Niemal ze łzami w oczach przewracałam ostatnie strony czując ogromny żal, że opowieść już się kończy.
OdpowiedzUsuńOstatnio grałam w jednym konkursie o tą książkę. Po takiej recenzji mam nadzieję że uda mi się ją wygrać :)
OdpowiedzUsuńKiedy czytam o magii wylewającej się z kartek książki, moja ręka aż sama sięga po długopis, aby dopisać tytuł tej pełnej czarów pozycji do listy zakupów. O "Cyrku nocy" czytałam już wiele bardzo różnych opinii, ale skoro obiecujesz, że będzie tak pięknie, to aż chcę Ci wierzyć :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie ta książka oczarowała, a zwykle nawet tego typu powieści nie czytam... Jest wyjątkowa! Nie mówiąc, że niesamowicie misternie zbudowana. Trudno uwierzyć, że to debiut!
OdpowiedzUsuńhttp://zakamarek2013.blogspot.com/2015/03/cyrk-nocy.html
witam,czy polecisz tę książkę również 42-letniej kobiecie?
OdpowiedzUsuń