Strony

czwartek, 3 lutego 2011

Konkurs, o którym zapomniałam :) - Rozwiązanie

Pamiętacie może TEN post? Ja, szczerze mówiąc, zapomniałam, ale pamięć odświeżyła mi wczoraj Kala.

Zatem: chodziło o wytypowanie dnia, w którym skończę czytać "Wiwisekcję". Otóż nie skończyłam: zwątpiłam dobrze po połowie. Dlatego też postanowiłam obdarować nagrodą osobę, która wytypowała najpóźniejszą datę, a jest nią DABARAI (28.XII.)

Dabarai, chętnie podzielę się "Planem Sary" lub "Fruwającą duszą" - co wybierasz :)? Coś jeszcze do paczuszki dorzucę, co już wcześniej zapowiadałam, ale mam nadzieję, że nie pamiętasz i będzie niespodzianka :)

PS Proszę o kontakt mailowy :)

16 komentarzy:

  1. oj nieładnie :) a czemu to się nie przeczytało jeszcze? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aneto - wstyd mi, ale naprawdę ten konkurs wyleciał mi z głowy. A nie przeczytałam boooo... czytałam coś innego i to jest jedyny powód:p Do książki planuję wrócić, jak będę miała minimum tydzień urlopu - wtedy może ogłoszę kolejny konkurs :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hah, cóż za niespodziewana nagroda, gratuluję zwyciężczyni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Futbolowa - za rozwiązanie konkursu, o którym zwyciężczyni już być może zapomniała, należy podziękować Kali :) Ja natomiast mam kolejny dowód na to, że po dwudziestym piątym roku życia człowiek zaczyna się starzeć i wiele rzeczy wylatuje mu z głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, wow, też zapomniałam o tym konkursie! Tym bardziej sie cieszę z niespodziewanej, pierwszej w życiu blogowym wygranej! Chętnie przygarnę "Plan Sary"! Mail wysłany.:)

    Pozdrawiam i wręcz podskakuje z radości.

    PS> Mam nadzieję, że książkę jeszcze skończysz...:P

    OdpowiedzUsuń
  6. Dabarai - skończę na pewno - tylko trudno powiedzieć kiedy, haha:) I cieszę się, że się cieszysz, na maila już także odpowiedziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję Dabarai. Ja czytałam "Wiwisekcję" dość dawno, ale podobała mi się - tyle, że masz rację - potrzebny na nią urlop. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się tak czaję na tę "Fruwającą duszę"... nie zamierzasz zrobić jakiegoś konkursu, którego jedynym celem będzie wyłonienie mnie jako zwyciężczyni? :D.

    A Dabarai gratuluję "przenikliwości" :D.

    OdpowiedzUsuń
  9. Beatrix - coś chyba jest na rzeczy z tym urlopem... Kolejny też mam zaplanowany: przeczytam "Wojnę i pokój" :P

    Alinko -to było mówić, że się czaisz, to już dawno bym Ci pożyczyła... przypomnisz mi adres :)?

    OdpowiedzUsuń
  10. Już lecę pisać maila :D.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale niespodziewana nagroda ;P Gratulacje zwyciężczyni ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Kupiłam kiedyś piękne wydanie "Wojny i pokoju" -na urlop właśnie. Czeka już chyba ze trzy urlopy, ale mam teraz wyrzuty... Ciągle coś innego czytam, a tak kiedyś lubiłam klasykę. Czytałam wszystko, czasami takie ciężkie powieści, ale jak ja je lubiłam. Czas przecieka mi między palcami, obowiązków coraz więcej.
    Brakuje mi tego "dawnego czytania".
    Pozdrawiam, takie wpisy przypominają mi o niektórych sprawach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ha! Moja pamięć jest niesamowicie niesamowita :P Czasem tylko skleroza mnie nawiedzi :) Bo ja tu czekam, patrzę co z tym konkursem i nic .... To się przypominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Meme, Alinko - :)

    Beatrix - ja mam podobnie. Z rozrzewnieniem wspominam czasy, kiedy czytałam sobie "Emancypantki", Tołstoja, Balzaka... i miałam na to czas, i miałam na to chęci, i bardzo dobrze mi z tym było. Natomiast teraz nie tylko nie mam czasu na takie lektury, ale i ciężko mi się na nich skupić. Czas to zmienić, czas to zmienić... :)

    Kala - i bardzo słusznie, niesamowicie niesamowita dziewczyno :)

    OdpowiedzUsuń
  15. haha, a ja na Wiwisekcję (White'a?) się szykuję. Moze mnie sie uda? chociaz jesli tobie nie, to i ja pewnie polegne

    OdpowiedzUsuń