Tytuł: Nie zostawiaj mnie
Autor: Grażyna Jeromin - Gałuszka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie (dziękuję!)
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 348
Zachwyciłam się - takie słowa jako pierwsze cisną mi się na usta (na klawiaturę?), kiedy myślę o książce Grażyny Jeromin - Gałuszki Nie zostawiaj mnie. To powieść, która przywraca wiarę w to, że literatura pisana przez kobiety dla kobiet może być wartościowa i mądra, przekonuje, że zwykli ludzie, których często nie zauważamy, mogą mieć na swoim koncie niesamowite historie oraz potwierdza, że można pisać mądrze i uczuciowo... ale bez czułostkowości i zadęcia.
Dwa sąsiadujące ze sobą mieszkania, w których dwoje ludzi spędziło całe życie. Ciotka i jej bratanek. Ona otwarta na świat i ludzi, kochająca grę w brydża. On, człowiek kulturalny i inteligentny, w którymś momencie przestaje dostrzegać sens w tym, by opuścić mieszkanie. Do ludzi czuje wyłącznie pogardę i złość. Kiedyś kochał... lecz było to dawno, a uczucie zakończyło się ogromną tragedią.
Pisząc o Aleksandrze, nie sposób nie wspomnieć o jego matce Ludwice, która poza mężem nie widziała świata. Później zaś stała się zgorzkniałą jędzą, która samą swoją obecnością potrafiła zabrać innym całą radość życia. Jest też Nina, kobieta - dziecko, która najpierw znika, a potem pojawia się ponownie... i wraz z jej pojawieniem się, nic już nie jest takie samo.
O Fryderyce także trudno pisać, nie przywołując ważnych dla niej osób. Zresztą: ona sama, kiedy ma opowiedzieć o sobie, robi to przytaczając historie innych. Fryderyka jest na tyle nierozsądna, by przyjąć pod swój dach młodą kobietę z dzieckiem, o której nie wie zupełnie nic i po której już na pierwszy rzut oka widać, że nie ma łatwego charakteru. I to właśnie Małgorzata, osoba samotna, nienawidząca swojej pracy, ale jednak gdzieś po cichu wierząca, że jeszcze wszystko się uda, staje się głównym obiektem nienawiści Aleksandra.
Nie zostawiaj mnie należy do powieści, w których fabuła jest raczej minimalistyczna, co nie zmienia faktu, że autorka przedstawia kilka historii na długo zapadających w pamięć. Podobnie jest z bohaterami, których charaktery oraz losy Grażyna Jeromin - Gałuszka szczegółowo dopracowała. Czytałam ostatnio kilka powieści o starszych paniach, Fryderyka na ich tle wypada znakomicie.
Jednak nie to jest najważniejsze. Od zawsze cenię sobie w książkach klimat, to coś, co trudno zdefiniować słowami, a co sprawia, że nawet najprostsze historie nabierają głębi i po daną powieść po prostu chce się sięgnąć, zanurzyć w fabułę, pobyć z bohaterami. Nie zostawiaj mnie to coś ma. I właśnie dzięki "temu czemuś" intrygujące słowa, które widnieją na okładce, są w stu procentach prawdziwe:
Grażyna Jeromin - Gałuszka stworzyła opowieść, której bohaterowie bezwiednie i z wielką delikatnością dotykaja podszewki świata. A my razem z nimi.
bardzo zachęcająca recenzja, będę miała na uwadze tę książkę :)
OdpowiedzUsuńBaaaardzo polecam :)
UsuńOoo! Czyżby znalazła się autorka, która przywróci mi wiarę w polską literaturę? Na pewno sięgnę po tę książkę, jeśli będę miała okazję :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTakich autorek jest bardzo dużo i za każdym razem bardzo się cieszę, gdy uda mi się na którąś trafić :)
UsuńŁadnie zachęciłaś do książki.
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę.Czytałam już "kobiety z czerwonych bagien" oraz "Oczy Marzanny M" i obie książki bardzo mi się podobały. Chociaż ta pierwsza zauroczyła mnie zupełnie.
OdpowiedzUsuńDla mnie to jest pierwsza książka autorki, ale na "Kobiety z Czerwonych Bagien" też mam ogromną ochotę :)
UsuńGdybym oceniała książki po okładce to nie zabrałabym się za "Nie zostawiaj mnie". Nazbyt ten sielski obrazek kojarzy mi się z lekkimi "bestsellerami", czytadłami ponoć wydanymi "tylko dla kobiet". A czy kobieta jest jakąś istotą niższą? Nie może już przeczytać inteligentnej i zarazem pouczającej lektury?
OdpowiedzUsuńAle na szczęście przeczytałam Twoją recenzję. I tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że WLka byle czego nie wydaje :)
Heh, mnie czasem też denerwuje określenie "literatura kobieca", ale z drugiej strony wydaje mi się, że tak naprawdę każda książka jest "dla kobiet" - w końcu mężczyźni czytają mniej :)
UsuńBęde miała na uwadze :))
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie ta autorka nie zachwyciła, może tym razem, po takiej recenzji będzie inaczej
OdpowiedzUsuńCzytałam inną książkę tej autorki 'Kobiety z Czerwonych Bagien', jest to wciągająca historia o silnych kobietach, która bardzo przypadła mi do gustu. Każdą kolejną książkę tej autorki mam zamiar przeczytać, 'Nie zostawiaj mnie' oczywiście też :) Zgadzam się, że w książce ważny jest klimat, coś co sprawia, że bez reszty zatopimy się w lekturze.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tej pisarce, ale teraz na pewno się nią zainteresuję :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za polskimi autorami, "kobiecej literatury" czasem wręcz nie cierpię, ale lubię książki z klimatem, więc postaram się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuń