Strony

środa, 25 kwietnia 2012

Thriller miłością podszyty (Siostra - Rosamund Lupton)

Dużo czasu zajęło mi "wgryzienie" się w książkę Siostra i dużo czasu potrzebowałam, aby przyzwyczaić się do specyficznego stylu autorki. Teraz jednak, kiedy lektura już za mną, nie żałuję ani jednej minuty, którą spędziłam z powieścią Rosamund Lupton. I kolejny raz dochodzę do wniosku, że czasem tak naprawdę o tym, czy powieść jest udana, czy też nie, decyduje nie "co", ale "jak".

Bo nie oszukujmy: takie książki i filmy już były: jedna osoba ginie, zaś druga, mocno związana ze zmarłym, nie wierzy w to, co się stało. W tym przypadku umiera Tess, młodsza siostra Bee. Wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo, taką wersję przyjęli też policjanci i lekarze. Jednak Bee nie wierzy. Samobójstwo? Nie Tess! Tess była tak pełna radości życia, że po prostu nie mogła dobrowolnie go sobie odebrać!

Bee rozpoczyna śledztwo na własną rękę, jednak w niczym nie przypomina to rutynowych działań policji. Ona raczej podąża śladem zmarłej siostry, próbuje zrozumieć, co działo się z nią na kilka dni przed śmiercią, próbuje zbliżyć się do niej - jakkolwiek dziwnie to brzmi, wszak Tess nie żyje. Tym samym przechodzi niemalże tą samą drogę, co siostra, a zabieg ten sprawił, że kończąc powieść, szeroko otworzyłam oczy ze zdumienia.

Było w powieści kilka momentów, które wydawały mi się niejasne i niepokojące, zakończenie zaś wszystko mi rozjaśniło i odsłoniło, jak świetny pomysł na przedstawienie tej historii miała autorka. Uwielbiam być zaskakiwana i uwielbiam zakończenia, które potem długo tkwią w głowie. Uwielbiam też mieć uczucie, że właściwie cała fabuła jest tylko wprowadzeniem do tego, co miało wydarzyć/okazać się na końcu. I pod tym względem Siostra spełniła wszystkie moje oczekiwania. 

Na okładce Siostry napisano, iż jest to mroczny, wzruszający i zaskakujący thriller. Ja bym mimo wszystko położyła tu jednak nacisk na słowo "wzruszający", bo naprawdę ogrom miłości, jaką Bee darzy Tess chwilami przyprawia o dreszcze. Jednocześnie zaś uczucie to połączone jest z niezwykłą fascynacją i ta mieszanka nasunęła mi skojarzenia z Przekleństwami niewinności, książką, którą od wielu lat uwielbiam. 

Siostra łamie schemat powieści kryminalnej i thrillera. Owszem, jest śledztwo, jest trup, jest mroczna zagadka. Ale to tylko tło, aby pisać o uczuciach. Zresztą, książka kończy się słowami:

Potrzebowałam wielu godzi wypełnionych mrocznym przerażeniem i niezliczonych tysięcy słów, w rezultacie to wszystko sprowadza się do kilku tyko zdań.
Przepraszam.
Kocham cię.
Zawsze będę kochała.

I cytat ten stanowi najlepsze podsumowanie Siostry
Gorąco polecam!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Świat Książki

R. Lupton, Siostra, Świat Książki, 2012, s. 319.


20 komentarzy:

  1. z przyjemnością sięgnęłabym za tę książkę i sama ją przeczytała
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cytat prześliczny... Aż mi ochoty narobiłaś z tą miłością i uczuciami i w ogóle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała książką jest bardzo ładna, mimo tego, że to thriller :)

      Usuń
  3. Piękna recenzja. takie ksiązki lubię- pełne emocji i zagadek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ją w planach i mam nadzieję, że szybko uda mi się ją zdobyć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od dawna mam w planach przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejna "Siostra", kolejna pochlebna recenzja. Moja już czeka na półce i pewnie będzie następna. Na razie dorwałam mocny thriller o torturach...:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka niebawem będzie i u mnie. A póki co zmagam się z "Potem". Zmagam bo jakoś średnio mi idzie lektura...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam "Potem", ale obstawiam, że może chodzić o styl :> Mnie też sporo czasu zajęło, zanim się z nim oswoiłam w "Siostrze".

      Usuń
  8. Zainteresowałaś mnie. Wydaje mi się że ta książka może być ciekawa. I z chęcią ją przeczytam o ile będę miała możliwość.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam straszną ochotę na tę książkę! Z pewnością ją wkrótce przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziewczyny, polecam :) Tym bardziej, że jak teraz czytam sobie recenzje, to nie tylko mi się ona podoba :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. widziałam tę ksiązke w bibliotece. CHciałabym ją przeczytać, ale poczekam jak bedzie w bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej, muszę zdobyć tę książkę!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam wrażenia bardzo podobne do Twoich.
    Najserdeczniej też zapraszam Cię do siebie. Blog mój jest nowiutki i dlatego bardzo potrzebuje czytelników. Może Ci się spodoba.
    ( www.zkartekszelestem.blogspot.com )

    OdpowiedzUsuń
  14. Od jakiegoś czasu próbuję przez nią przebrnąć, ale nie idzie mi łatwo. Tchnęłaś jednak we mnie nadzieję, że na koniec okaże się, że było warto :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Od jakiegoś czasu mam tę książkę na półce (dobra, prawie rok...) i, choć początkowo byłam mocno zachęcona, teraz ciężko mi się za nią zabrać. Ale Twój opis zachęcił mnie, więc na pewno niebawem po nią sięgnę. (:

    OdpowiedzUsuń