Strony

niedziela, 26 grudnia 2010

Książka, która (chyba) podoba się wszystkim (Książę mgły - C.R.Zafon)


Zanim sięgnęłam po "Księcia mgły" przeczytałam mnóstwo dobrego na temat tej książki na innych blogach - właściwie nie kojarzę złej recenzji. I teraz, po lekturze, wcale mnie nie dziwią entuzjastyczne wypowiedzi. Od razu dodam, że jest to pierwsza Wyrównaj z obu stronksiążka Zafona, jaką czytam, ale wiem już na pewno, że nie ostatnia, tym bardziej, że pożyczony "Cień wiatru" prawie od roku czeka na półce.

Jak pisze autor we wstępie, "Książkę mgły" to książka zaklasyfikowana jako powieść dla młodzieży. Dodaje jednak, że wierzy w to, iż przypadnie ona do gustu wszystkim, bez względu na wiek. Mnie przypadła, mimo iż metrykalnie już od jakiegoś czasu do młodzieży zaliczyć się nie mogę.

Jak zwykle w przypadku książek, o których wiele już napisano, nie widzę sensu, by rozwodzić się nad treścią, chociaż ta jest intrygująca. Nastoletni Max przeprowadza się do nowego domu wraz z całą rodziną i wkrótce zaczynają dziać się dziwne rzeczy: zegary chodzą wspak, posągi cyrkowców znajdujące się w tajemniczy ogrodzie zmieniają swoje położenie, pojawia się niesamowity, czarny kot, a staruszek mieszkający w latarni zdaje się skrywać jakąś mroczną tajemnicę.

Niesamowite jest już pierwsze zdanie powieści: Wiele lat musiało upłynąć, by Max zapomniał wreszcie owe lato, kiedy odkrył, właściwie przypadkiem, istnienie magii. Osobiście bardzo lubię nie tylko książki, ale i filmy z nastoletnim bohaterem, który nagle staje w obliczu czegoś, co zdaje się go przerastać i z czym musi się zmierzyć, a magia przeplata się z grozą - dokładnie tak jak w tym przypadku. Kolejnym plusem jest oniryczny klimat "Księcia mgły, który sprawił, że książkę zaczęłam czytać rano i lektura zajęła mi około trzech godzin: po prostu nie mogłam się oderwać. I ogromnie podobało mi się zakończenie, tylko częściowo szczęśliwe, a takie lubię najbardziej.

Nie wiem, czy wśród blogerek i blogerów uchowała się jeszcze osoba, która do tej pory nie czytała żadnej z książek Zafona. Ja cieszę się, że w końcu zdecydowałam się sięgnąć po powieść tego pisarza i mam nadzieję, że pozostałe jego powieści będą mi się podobało co najmniej tak samo jak "Książę mgły".

C.R. Zafon, Książę mgły, MUZA, Warszawa 2010, s. 198.

34 komentarze:

  1. Hm hm hm, już sam nagłówek mnie zachęcił :D Książka czeka na półce:)

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę Ci, że jego pozostałe książki jeszcze przed Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. MOJA CZEKAŁA NA PÓŁCE Z MIESIĄC, GDYŻ GRUNT, TO MIEĆ PLAN. A PLAN BYŁ TAKI, ŻE PRZECZYTAM JĄ W CZASIE ŚWIĄT :)

    OdpowiedzUsuń
  4. EDITH - HEH, TO DOBRZE WRÓŻY PRZYSZŁEJ LEKTURZE :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja jednak liczyłam na nieco szczęśliwsze zakończenie. I dalej wyrzucam Zafonowi dlaczego on mi to zrobił? Dlaczego zrobił to jemu i im, i dlaczego skrzywdził moją romantyczną duszę?! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejna książka, którą planuję przeczytać w czasie, którego nie posiadam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam. ... Oczywiście nie znaczy to, że czytam. Zapowiada się jednak obiecująco i wierzę, że kiedyś znajdę (w końcu!) na nią czas.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że zbiera ona takie pozytywne oceny. Będzie dobrą ucztą. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. sama okładka zachęca do czytania, a ja należę do wzrokowców, wszystko co ciekwae i ładne mnie przyciąga :)
    nie wiem, czy to pozytywna cecha, zwłaszcza wbrew przysłowia: nie oceniaj ksiązżki po okładce', ale to nie znaczy, że czasem mam ochotę przeczytać wolumin nieco szary i podniszczony :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Akurat jestem świeżo po lekturze Księcia Mgły, wczoraj skończyłam :)
    Zaczęłam od "Mariny" i w obydwóch przypadkach nasuwa mi się ta sama myśl "nie tego się spodziewałam". Po opisach z tyłu książek nastawiałam się na coś zupełnie innego. Podczas czytania byłam zaskoczona, ale niezwykła proza tak mnie wciągnęła, że obydwie książki pochłonęłam błyskawicznie, nie mogąc się oderwać od nich. I choć "nie tego się spodziewałam", to Zafon zauroczył mnie swymi groźnymi, magicznymi historiami (nawet udało mu się mnie przestraszyć w niektórych momentach) i już nie mogę się doczekać, aż dorwę pozostałe jego książki.
    Zakończenie w Księciu Mgły podobało mi się, też lubię takie słodko-gorzkie, trochę smutne, ale pozostawiające ciepło w sercu mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  11. też zaczęłam czytanie od "Księcia Mgły" i dobrze... nie patrzymy przez pryzmat "Cienia wiatru" (u mnie też stoi i czeka na lepszy dzień ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam "Cień wiatru" i "Grę anioła", a "Księcia mgły" mam cały czas przed sobą. I coraz bardziej nie mogę doczekać się, kiedy ta książka zagości u mnie w domu, bo recenzje zbiera wyłącznie pozytywne. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie ta książka czeka na półce od krótkiego czasu :). Całe szczęście Mikołaj wiedział co dać w prezencie :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmmm, no to będę kontrowersyjna, bo dla mnie to najsłabszy Zafon jakiego czytałam. Cień wiatru mnie zachwycił, Gra Anioła już mniej, ale dobrze się czytało,po Marinę jeszcze nie sięgnęłam. Książę mgły to faktycznie literatura bardziej młodzieżowa, dobrze napisana i lekko się czyta, ale to nie jest książka, która zostawia po sobie ślad, ale to oczywiście bardzo subiektywna ocena. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba jako jedyna jeszcze nie poznałam Zafona. Wstyd!

    OdpowiedzUsuń
  16. Izusr - nie wiem czemu Zafon Ci to zrobił, ale cieszę się, że tak właśnie się stało :P

    Alinko - to się zgadza: ja też mam więcej książek niż czasu :(

    Femme - świetne! "Mam, co nie znaczy, że czytam" :) Niestety, ale o wielu książkach mogę tak powiedzieć :)

    Vampire_Slayer - szkoda tylko, że ta uczta tak krótko trwa: zaledwie kilka godzin :P

    Ew - ja także oceniam po okładce, tutaj bardzo podobają mi się kolory. W ogóle brawa dla grafika, gdyż świetnie oddał on klimat powieści za pomocą obrazu.

    Inoue - ja akurat tą książkę czytałam bez jakiś konkretnych oczekiwań, miałam tylko nadzieję, że powieść będzie "dobra", bo po tylu pozytywnych recenzjach nie mogło być inaczej. Też się bałam w kilku momentach, szczególnie utkwiła mi w pamięci scena na cmentarzu, gdzie Max zgubił zegarek - chciałabym zobaczyć to w kinie, na dużym ekranie!

    Isabelle - u mnie tak już około roku czeka, mam nadzieję, że w kocu przyjdzie na niego pora :)

    Liliowa - polecam. Może faktycznie nie jest to baaardzo wybitna literatura, ale na pewno jest to bardzo dobrze opowiedziana historia.

    Katarzyno - mądry Mikołaj :)

    Kaprysia - dla mnie najlepszy, bo pierwszy i jedyny na razie :) Ale słyszałam też opinie, że o ile "cień wiatru" uwodzi, to z pozostałymi książkami jest już tylko gorzej.

    Futbolowa - no teraz może faktycznie jesteś jedyna, bo do wczoraj byłyśmy dwie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czeka na półce. Czytałam "Cień wiatru" i obyło się bez zachwytów, więc boję się, że z "Księciem mgły" będzie gorzej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem świeżo po lekturze "Cienia wiatru" (wczoraj skończyłam)i muszę przyznać, że spodziewałam się o wiele więcej, zwłaszcza, że wiele osób zachwyca się tą powieścią. Zaintrygowałaś mnie jednak, więc pewnie sięgnę, bo kolejną książkę Zafona, tym bardziej że mam teraz trochę więcej czasu i mogę nadrobić zaległości w czytaniu;)

    OdpowiedzUsuń
  19. a u mnie czeka sobie na pólce i zerkamy na siebie co jakis czas :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dostałam ją na gwiazdę i już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie niestety "Książę mgły" otrzymał 3/6. Ale reszta "zafońskich" książek bez zarzutów :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja mam na nią wielką ochotę i poszukuję w bibliotece ;) A że jest to po Nowym Roku po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  24. aaaa, usunęłam przyadpkowo komentarz ;/

    Jeszcze raz :P

    Uważam,że Książę Mgły nie jest tak dobry jak Cień Wiatru, lub ihmo Marina.
    Jednak nie jest taką klęską jaką dla mnie była Gra Anioła.

    Lubię Zafona, jestem jego czytelniczką wierną, ale uważam,że robi się wtórny, powtarza motywy, bohaterzy są łudząca do siebie podobni momentami...no i urywanie przez Zafona wątków...irytujące (szczególnie w Grze Anioła).

    Autor miał dobry star z Cieniem Wiatru, potem kiepska Gra Anioła, lepsza Marina i średni Książę Mgły...tendencja spadkowa ? Zobaczymy, mam nadzieję,że nie ...

    OdpowiedzUsuń
  25. ja zdecydowanie wole inne ksiazki Zafona. ta mi sie nie podobala.

    OdpowiedzUsuń
  26. Futbolowa, nie bój nic, ja też jeszcze Zafona nawet nie dotknęłam... I coś mnie specjalnie nie kusi, sama nie wiem czemu. Pewno to moja przekorna dusza nie ma ochoty sięgać po to, co jest tak szeroko reklamowane i tak bardzo się wszystkim podoba. A może po prostu ten oniryczny klimat mnie nie kusi... Sama nie wiem. Bo recenzja jak najbardziej zachęcająca. :)

    I tylko pytanko, Skarletko: czy w tym cytowanym przez Ciebie pierwszym zdaniu jest w książce słowo "owe" czy "owo"?

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja się uchowałam, bo dopiero w te święta przeczytałam pierwszą książkę Zafona ;)
    'Książę mgły' czeka następny w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Rzecz w tym, że Cień wiatru został napisany przez Zafona jako ostatni, u nas jego książki ukazywały się od końca;) Czyli w chronologii pisania im dalej tym lepiej, a Książę mgły był chyba pierwszy, czyli świetnie Ci wyszło, bo każda kolejna jego książka powinna podobać Ci się jeszcze bardziej:))) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. U mnie "Cień wiatru" także czekał rok na półce. Pewnego dnia rzuciłam wszystko i postanowiłam wreszcie przeczytać. Skończyłam o 5 nad ranem, a było to przed sesją, więc spanikowana chciałam nawet rzucić się z marszu do podręczników, ale nie mogąc się skupić postanowiłam iść spać. I oczywiście śnił mi się Cmentarz Zapomnianych Książek. Teraz na półce stoi "Gra anioła" i od niedawna "Książę mgły". Mam nadzieję, że nie będą czekały aż tak długo.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie czytałam jeszcze Zafona, ale przed świętami kupiłam Księcia Mgły i chyba jeszcze dzisiaj poczytam sobie na dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ultramaryno - sprawdź, lektura nie zajmuje dużo czasu :)

    MizzVintage -ach, kiedy ja będę miała więcej czasu na nadrobienie wszystkich zaległości? :)

    Tajemnico, Meme, molu książkowy - Miłej lektury! :)

    the_book - niestety nie znam reszty. ale nadrobię... mam nadzieję :)

    Ishikawa - jak pisze Kaprysia niżej, to jest raczej tendencja wzrostowa :) "Gry anioła" też jestem ciekawa, właśnie dlatego, że wielu osobom się nie podoba.

    Kosmetykoholiczko - a dla mnie jest zachętą do siegnięcia po kolejne :)

    Ysabell - nie mam w tej chwili książki przy sobie, ale sprawdzę.

    Viconia - jest nas zatem więcej :)

    Kaprysia - czyli kolejność przyjęłam prawidłową :)

    Claudette - o Cmentarzu Zapomnianych Książek już to i owo słyszałam...czemu ja tak bardzo za ten "Cień wiatru" nie mogę się zabrać?

    Makneta - istnieje poważne ryzyko, że zamiast spać, będziesz czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  32. witam :) zapraszam do czytania moich tekstów!

    http://www.photoblog.pl/whatever00

    pozdrawiam Ewa En

    OdpowiedzUsuń
  33. ja musze w koncu przeczytac cien waitru, ktory lezy na polce chyba od miesiaca, albo dwoch:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Książę Mgły to naprawdę świetna książka. bardzo wciąga. ;)

    OdpowiedzUsuń