Strony

poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Czytanie tematyczne: lektura pod psem (Angielska choroba - Magdalena Samozwaniec)


Nie wiem, czy też macie takie osoby, którym w kwestii literatury ufacie bezgranicznie. I jeśli ta osoba powie, że jakaś książka jest dobra i, w tym przypadku, śmieszna, to rzucacie wszystko i zaczynacie czytać. Ja taką osobą mam i mam nadzieję Aniu, że wiesz, że o Tobie mowa :)

Ania od jakiegoś czasu czyta książki Magdaleny Samozwaniec i na gg podsyła mi co lepsze fragmenty, z których zgodnie rechoczemy, każda po swojej stronie monitora. Książkę "najśmieszniejszą z śmiesznych" dostałam od Ani w sobotę z poleceniem, żebym przeczytała. I przeczytałam! I uśmiałam się aż miło!

"Angielska choroba" to książka nietypowa, gdyż narratorem jest pies: wielorasowy jamnik Florek. Florek nie tylko śpi, je i domaga się głaskania, lecz także komentuje. A jego komentarze wyglądają np. tak:

Oczywiście tak samo jak ludzie, mamy wśród psów antypatie i sympatie, z którymi się bawimy, ale trzeba przyznać, że sympatie to są przeważnie suczki. A propos suczek - bardzo nie lubię, gdy się o suczkach mówi "pies" - tak samo jak o kobietach nie należy mówić "człowiek".

Florek zostaje przemycony przez swoją panią Różę do Anglii. Są lata 60-te XX wieku, autorka kreśli więc zjadliwy obraz Polaków na wyspach. W "Angielskiej chorobie" mamy całą galerię dziwaków, Samozwaniec portretuje m.in. panią, która kupuje samochód, aby jej jeż mógł jeździć na spacer. Jednak ta urocza dama jest wyjątkiem: inni Polacy w Anglii są po prostu głupi, pazerni, zapominają, skąd pochodzą - i pod tym względem książka jest bardzo aktualna.

Co ja tu jednak piszę... Głównym bohaterem jest Jamnik i dlatego ta książka tak bardzo mi się spodobała. Bo Florek jest po prostu u-ro-czy! Jak i cała ta cieniutka książeczka, którą polecam nie tylko miłośnikom psów. Ubaw po pach - gwarantowany!

Tą książką chciałabym rozpocząć kolejne czytanie tematyczne: następny w kolejce czeka "Flush", a więc rzecz o spanielu, a potem, dzięki książce Doroty Sumińskiej, napiszę o zwyczajach godowych samców ptasich i ludzkich :)

Ocena: 5+ (bo za krótka)/6

Magdalena Samozwaniec, Angielska choroba, Iskry, Warszawa 1983, s.94.

16 komentarzy:

  1. Ojej, szkoda,że tylko 94 strony!
    Cytat oszałamiający!
    Też tak mam z przyjaciółką, że nawet w smsach wysyłamy sobie ciekawe fragmenty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też mam takie osoby, tą osobą jesteś choćby Ty :). "FLush" mnie zauroczył, więc pewnie i ten psiak przypadnie mi do gustu. A skoro do tego wszystkiego Ty ją wyróżniasz "5", to zapewne warto przeczytać.
    Ja teraz pierwszy raz Murakamiego dopadłam i jestem nim mile zaskoczona :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam "Historię Petita" Zbigniewa Kwiatkowskiego - bardzo sympatyczna opowieść o jamniku. "Angielska choroba" bardzo mnie zainteresowała, nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. Okładka podbiła moje serce, a Twoja opinia zapowiada zabawną, ciekawą książkę.
    Jako posiadaczka jamniczki nie mogę przejść obok niej obojętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tucha - cytat rozłożył mnie na łopatki :)

    Virginio - dziękuję, ja też podglądam, co czytasz i skrupulatnie notuję :) Murakamiego kiedyś zaczęłam, ale skapitulowałam, więc wszystko jeszcze przede mną :)

    Lireal - znalazłam w bibliotece odległej od mojego miejsca zamieszkania o ok. 30 kilometrów, więc jak tylko tam się pojawię, to bez "Historii Petita" nie wyjdę, bo ja chociaż nigdy jamniczka nie miałam, to na "jamniczą chorobę" cierpię od dawna i bardzo jamnisie lubię :) Ślicznie dziękuję za podsuniecie tytułu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam M. Samozwaniec, ale tej książki jeszcze nie czytałam. Dopisuję do mojej listy. A tak w ogóle bardzo lubię psy, ciekawa jestem co mój o mnie myśli;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To teraz będę się głowić skąd zdobyć tę książkę. Na Allegro niestety cisza (może przed burzą?;)). Chyba poszukam w osiedlowej bibliotece :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Nauczycielko - dzięki :)

    La Mome - a co innego tej autorki polecasz?

    Kalio - :)

    Caludette - u mnie w bibliotece książek Samozwaniec jest sporo, może u Ciebie też będą :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Poczucie humoru pani Samozwaniec uwielbiam, więc też sobie poszukam egzemplarza. A co! ;)

    Claudette, książka jest na allegro tylko, że w pakietach, więc trzeba szukać też w opisach aukcji :)

    Skarletko, a propos kotów to ja posiadam sztuk dwie, z czego jeden uchodzi wśród listonoszy za psa, taki byczek dorodny się udał, i na 'miniaturyzację' gabarytów nie wyraził póki co swojej zgody ;) A gdzie nie spojrzeć na blogi książkowe, wszędzie się koty do zdjęć prężą, stąd moja teoria o kocich skłonnościach czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka zapowiada się bardzo fajnie, dobrze jest czasem zmienić perspektywę i popatrzeć na świat psim okiem - szczególnie takim 'jamnikowym' :). Ja tylko cicho zaprotesuję przeciwko opinii na temat Polaków mieszkajacych za granicą. Ja mieszkam od 5 lat w Wielkiej Brytanii i spotkałam mnóstwo dobrych, ciepłych i przyjaznych Polaków... z mojego doświadczenia głupota i pazerność nie znają granic politycznych czy geograficznych, i mają paszporty całego świata. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam jestem jedną z adminek na forum poświęconym książkom i czytaniu ;)
    Widzę, że lubisz czytać i interesują Cię książki o różnej tematyce :) Chciałabym więc zaprosić Cię serdecznie na nasze forum: www.magia-ksiazek.pun.pl
    Mamy nadzieję, że do nas dołączysz i pomożesz w rozwoju forum :)
    Pozdrawiam, Moona :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Skarletko,
    ja oczywiście polecam nowego Koontza:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham książki o psach, kotach i innych cudakach. Flusha pochłonęłam aż miło. Obszukałam cały internet za "Angielską chorobą" i niestety w księgarniach już jej nie ma:(

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że ogarnęła Cię zwierzęca "faza" :) Ja, jeśli chodzi o bohaterów w postaci zwierząt, zatrzymałam się na "Pucu, Bursztynie i gościach" :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Maioofko - moja Galina też nie jest zachwycona dietą, ale tłumaczę, że na wiosnę musi być znowu laseczką, żeby mogła hasać po drzewach :)

    Moona - na pewno zajrzę :)

    Nauczycielko - ja teraz Sumińską czytam, nie wiem, czy będzie tam o pieskach coś, ale Koontza jeszcze nie mam, co może uda mi się zmienić :)

    Kolmanko - szukaj w bibliotekach, to jest książka z 1983 roku, więc możesz mieć problem z kupnem.

    Nyx - nie wierzę, że nie płakałaś na "Psie, który jeździł koleją" :)

    OdpowiedzUsuń