czwartek, 18 lipca 2013

Klasyki się nie recenzuje, ale... (Misery - Stephen King)

Tytuł: Misery
Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 367

Klasyki się nie recenzuje - takie zdanie często słyszałam na studiach i całkowicie się z nim zgadzam. Nie wyobrażam sobie, żeby pisać recenzję np. Lalki (kocham!) czy Potopu (nie przebrnęłam). Podobny problem miałam też z Misery Kinga. Książkę wydano w 1987 roku, na jej podstawie powstał film z fenomenalną Kathy Bates w roli szalonej Annie Wilkes.

Misery jest jedną z tych pozycji, o której sporo wiedziałam, zanim jeszcze po nią sięgnęłam. Ot, ktoś o niej mówił, przeczytałam gdzieś recenzję filmu, rzuciła mi sie w oczy na bibliotecznej półce - podejrzewam, że być może sporo osób też tak z tą książką ma.

I tak naprawdę miałam o niej nie pisać, chociaż być może nie jest to "klasyka" w potocznym rozumieniu tego słowa.

Z drugiej jednak strony... jest to jeden z najlepiej napisanych thrillerów, jakie czytałam. To niesamowite, jaki efekt można uzyskać, ograniczając liczbę bohaterów w zasadzie do dwóch osób,  a miejsce akcji do jednego pokoju. To niesamowite, że przez ponad 350 stron można pisać z perspektywy człowieka unieruchomionego w łóżku, oszołomionego środkami przeciwbólowymi... i ani przez moment nie nudzić! I wreszcie: to niesamowite, że czytając tę książkę, w której tak naprawdę przez większość czasu niewiele się działo, miałam wypieki na twarzy i poszłam przez nią spać dużo później niż zwykle. 

Świetna rzecz, naprawdę polecam! 

33 komentarze:

  1. Właśnie wczoraj wypożyczyłam! Sprawiłaś, że już po nią sięgam :) Jestem wielką fanką Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Genialna książka, genialny klimat, genialny King :)

      Usuń
  2. Wstyd się przyznać, ale Kinga jeszcze nie czytałam nic :o Na półeczce stoją Stukostrachy, ale jeszcze nawet nie zaczęte. Boję się, co tu ukrywać :3 Mam słabe nerwy :3

    http://slowoczytane.blogspot.com/

    Świetny blog, obserwuje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, ja się bałam czytając "Miasteczko Salem":P Bardzo mi się podoba ten tytuł: "Stukostrachy" :)

      Usuń
    2. Tytuł świetny, ale okładka przerażająca :)

      Usuń
  3. Również uwielbiam "Lalkę"! :) Co do twórczości Kinga - "Buick 8" zupełnie mi nie podszedł, a wynudził. Za to po "Misery" muszę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wypowiem się, bo tej książki jeszcze nie czytałam. Ale na fali zakochania w Kingu, na pewno sięgnę :)

      Usuń
  4. Już czeka na półce :) Nie mogę się doczekać!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To jedna z tych książek, które zapadają w pamięć na długo. Minęło już tyle lat, a ja ciągle jestem w stanie odtworzyć sobie w głowie fabułę. Muszę jeszcze kiedyś sięgnąć po film. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadza się, czuję, że też będę ją miała długo w głowie :)

      Usuń
  6. Pomysł na fabułę - dwie postaci, jeden pokój - przypomina mi pewien film z Jude Law - Pojedynek (swoją drogą zajebisty film, polecam!). Kinga nie czytałam i nie czytuję, ale ufam, że jego książki są dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiście Kingowska klasyka. Teatr dwóch aktorów, który cały czas - tak jak napisałaś - trzyma w napięciu. To jedna z moich ulubionych książek Kinga.
    pozdrawiam i zapraszam - tommy
    samotnia1981.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A które jeszcze polecasz?

      Usuń
    2. "Miasteczko Salem" czy "Lśnienie" chociażby - to najlepsze od Kinga ! /tommy/

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wciąż chcę zabrać się za Kinga, ale zawsze cos staje mi na przeszkodzie... Może na tych wakacjach się uda :)
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja inaczej tym razem. Piękne spodnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odnośnie tytułu- klasyki się też nie komentuje, więc napiszę tylko - mistrz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Też nie wyobrażam sobie recenzowania szeroko rozumianej klasyki. Ale myślę, że można poświęcić takim pozycjom wpis(y), trzeba tylko mieć jakiś fajny pomysł na tekst/interpretację, żeby zaciekawić i (zbytnio) nie powtarzać słów wcześniejszych czytelników (a w przypadku, na przykład, "Lalki" było ich mnóstwo).
    Ciekawy temat. ;)
    (O powieściach Kinga nic nie powiem, bo się nie znam).

    OdpowiedzUsuń
  13. za takie książki uwielbiam Kinga <3

    zapraszam do siebie :) dopiero zaczynam recenzjować i to w formie youtubowej, może przypadnie Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. "Misery" to jedna z pierwszych książek Kinga jaką przeczytałem, zresztą za namową siostry, ŚWIETNA rzecz :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Powiem w skrócie kocham Kinga, czytałam Lsnienie, Miasteczko Salem i wiecej tytułów nie pamietam, ale jestem pewna ze jeszcze 4 ksiazki jego autorstwa czytałam. King jest mistrzem pióra.

    OdpowiedzUsuń
  16. Podpisuje się łapkami i nogami pod twoim tekstem! Książka świetna, mistrz King w najlepszym wydaniu! Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię książki Kinga, z tą też pewnie się zapoznam :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie pamiętam, czy czytałam, bo to film wrył mi się w mózg na stałe. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak to klasyki się nie recenzuje? Co za kompletna bzdura. Klasyka to nie jakieś święte krowy. Są to książki jak każde inne, tylko że starsze. Cały czas można coś o nich interesującego powiedzieć, odczytać je jakoś inaczej, albo zwyczajnie powiedzieć co się podobało, a co nie.

    Ja wiem, że polska szkoła uczy takiego nabożnego traktowania kanonu, ale ludzie, nie bójcie się, jak macie coś do powiedzenia, to mówcie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zupełnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że klasyki się nie recenzuje. Każde dzieło literackie można zrecenzować i nie uważam, by obowiązkiem czytelnika było z góry akceptować dzieło i popierać opinie innych tylko dlatego, że coś zostało przez masę okrzyknięte arcydziełem (oczywiście niczego arcydziełom nie ujmując. Recenzja ma obejmować analizę oraz ocenę dzieła, definicja mówi, że aktualnego. Ja się z tym nie zgadzam. Analiza wymaga wiedzy, znajomości kontekstów, realiów i bez tego nie może się obejść. Ale ocena jest moją prywatną sprawą, dlatego uważam, że recenzja klasyki jest możliwa. Prawda jest taka, że nawet ogólnie przyjęte zasady nauki trzeba łamać, inaczej stoi ona w miejscu. Więc łammy schemat, uczmy się historii, krytyki i analizy literatury i piszmy recenzje klasyki!

    OdpowiedzUsuń
  21. Kupiłam ją 3 dni temu i na dniach (jak tylko skończę obecną) zabieram się za nią! Dobrze więc wiedzieć, że jest dobra. Po Twojej krótkiej, ale konkretnej wypowiedzi, już się nie mogę doczekać czytania jej :)

    www.licencja-na-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń