wtorek, 27 marca 2012

Skarletka w kuchni, czyli subiektywny przegląd książek kucharskich - część pierwsza

Jeśli miałabym wskazać, jakich książek przybywa mi najszybciej, to bez wątpienia są to książki kucharskie. Pisałam już kiedyś, że w księgarniach najwięcej czasu spędzam w dziale kulinarnym, a wybierając foremkę do ciasta przeżywam emocje, jakie niektórym towarzyszą w trakcie oglądania meczów piłkarskich.

Ostatnio trochę ograniczyłam swoje zapędy kolekcjonerskie, wszak korzystam nie tylko z książek, ale też z przeróżnych blogów kulinarnych, które mają tę zaletę, że nie zajmują miejsca na półce. 


Postanowiłam podzielić się z Wami moimi opiniami o książkach kucharskich. które posiadam, bo wcale nie jest tak łatwo trafić na taką, która spełnia wszystkie kryteria pozwalające na określenie jej mianem dobrej. A to jest za mało zdjęć, a to znowu składniki są z kosmosu, albo w trakcie gotowania okazuje się, że danie nie ma szans się udać. Dlatego też z przyjemnością zaczynam mój subiektywny przegląd książek kucharskich :)

Zacznę od pozycji, która w moich zbiorach pojawiła się niedawno.
O programie Rewolucja na talerzu nie słyszałam wcześniej, ale ogromnie spodobało mi się główne założenie tej książki: jeść smacznie, zdrowo, nie katować się dietą, ale zachować przy tym szczupłą sylwetkę i zdrowie. Zresztą: spodobało mi się już pierwsze zdanie: Trzeba jeść, by być pięknym. Zapowiadało się więc fajnie, a jak wyszło? Zależy, jak na to spojrzeć.

PLUSY:

- czytelny układ: przepisy podzielone są na kategorie (np. pasztety, pierogi, makarony, zapiekanki);

- sporo miejsca autorki poświęcają opisowi najbardziej popularnych produktów, jakie zostają wykorzystane, piszą o ich właściwościach i sposobie przechowywania;

- łatwa dostępność składników, są to dania, które naprawdę można bez większego problemu przygotować na obiad czy jako przekąską, nie wymagają długich godzin spędzonych w kuchni;

- wydaje mi się, że tak naprawdę autorki żadnej rewolucji nie robią, chodzi im tylko o zmianę podejścia do gotowania. Nie każą rezygnować z ulubionych potraw, ba!, podają nawet przepis na ciasto czekoladowe w wersji light, lecz podejść do nich z głową, zastąpić salami chudą wędliną, białą mąkę na pełnoziarnistą, cukier biały na brązowy itd.,

- kilka świetnych patentów, których nie znałam, np. przepis na kluseczki z białek i ciemnej mąki, pasztet soczewicowy z... pistacjami (pycha!), nigdy też nie piekłam kotletów, niekoniecznie mięsnych, w piekarniku - a wychodzą super! A przepis na kebab w wersji light - mniam! (Chętnym mogę podesłać mailowo:) ).

MINUSY:

- mało zdjęć, a jeśli już, to są one jakieś takie... rozmyte;

- dużo rozdziałów, a w nich po dwie, trzy propozycje - nie do końca podoba mi się to, że autorki nie pokazują, że coś można zrobić inaczej, zamienić składniki, by uzyskać inny efekt. Dla początkujących kucharzy z pewnością byłoby to sporym udogodnieniem;

- jeśli ktoś interesuje się zdrowym odżywianiem i ma już jakąś wiedzę na ten temat, to wielu nowych rzeczy się nie dowie - ja np. część prezentowanych dań robiłam już wcześniej, w nieznacznie tylko innej wersji.

Ogólna ocena: 7/10. Nie jest więc źle, ale do ideału trochę brakuje. 

A. Ziemnicka, O. Kwiecińska - Kaplińska , Rewolucja na talerzu, Wydawnictwo Literackie, 2012, s. 182.


PS Bubu koniecznie chciała być na zdjęciu - oto więc jej debiut w mediach :)




23 komentarze:

  1. Nie przepadam za grubymi książkami kucharskimi - wolę te broszurowe, np. dania na patelnię, kuchnia wegetariańska, etc. Zawsze coś dla siebie wybiorę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie wolę te grubsze, w których jest więcej przepisów, nie tylko na jeden temat :)

      Usuń
    2. Tak mnie natchnęłaś, że nawet megadługaśnego posta zrobiłam o książkach kucharskich, które mam:)

      Usuń
  2. Program oglądałam i bardzo przypadł mi do gustu. Nawet nie wiedziałam, że została wydana książka. Pewnie się na nią skuszę ;), tym bardziej, że brak lub kiepskie zdjęcia mi już nie przeszkadzają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka absolutnie nie jest zła, na pewno można się nią fajnie zainspirować :) I to plusy przeważają :)

      Usuń
  3. Wypatrzyłam, że można oglądać go online - chętnie zobaczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skarletko,
      post w sam raz do etgo wyzwania:).
      http://literaturapalcelizac.blogspot.com/

      Usuń
    2. Wyzwanie super :) Aż żałuję, że nie ja je wymyśliłam :P

      Usuń
    3. Iza - dziękuję za reklamę :)

      Skarletko - zapraszam serdecznie! Wysłać zaproszenie? :)

      Usuń
    4. Wyślij :) po prostu podejdę do wyzwania dosłownie i będę recenzować książki kucharskie :)

      Usuń
  4. Debiut Bubu udany, a książki związane z kulinarną stroną uwielbiam czytać, chociaż, raczej mało mam do zaprezentowania na tym polu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekaj, czekaj... ja jeszcze dwa lata temu też nie miałam ich za wiele :)

      Usuń
  5. Piękny debiut i piękny stosik, ale Rewolucję ... to bym z chęcią sobie przejrzała, lubię ten program więc i książka myślę że mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A program można sobie obejrzeć tu: http://tvnplayer.pl/programy-online/rewolucja-na-talerzu-odcinki,117/odcinek-1,S01E01,2003.html Już udało mi się wciągnąć, bo pierwszy odcinek jest o ciastach :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mam tę książkę i już kilka przepisów wypróbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Poproszę o przepis na kebab w wersji light na adres kasiulek_mysiulek@gazeta.pl. Z góry dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że nie tylko ja skusiłam się na kebab :) Fajny pomysł z przeglądem książek kucharskich, żałuję że sama na to nie wpadłam :P Czekam więc niecierpliwie na kolejne opinie ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz przecież dołączyć :) Chętnie poczytam o tym, z czego gotują inni :)

      Usuń
  10. ja szukam idealnej ksiazki kucharskiej ale marnie jak narzie idzie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo idealnej chyba nie ma - za to każda z tych, o których napiszę, ma jakiś mocny punkt :)

      Usuń
  11. Bubu ma zacięcie na modelkę/modela:) "5 przemian w kuchni i w życiu" znam. Od lat tą filozofią żyje moja teściowa i mój mąż. Mi jakoś trudno w to uwierzyć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Modelkę i artystkę zarazem: nikt nie robi takich pięknych wydzierane z kartek z zeszytu i gazet jak ona :) Co do 5 przemian... wierzę i nie wierze jednocześnie, potrawy przygotowane według tej książki po prostu mi smakują :)

      Usuń