czwartek, 9 lutego 2012

Ależ TAK, oczywiście! (Potęga perswazyjnej komunikacji - T. Reiman)

Książkę "Potęga perswazyjnej komunikacji" czytałam nieprzyzwoicie długo, bo prawie dwa miesiące. Z drugiej strony jednak z doświadczenia wiem, że pospieszna lektura pewnych tekstów po prostu nie ma sensu, bo po kilku dniach w głowie zostaje wielkie NIC - patrz: lektura tuż przed egzaminem. Nie wiem jak Wy, ale ja czasem miałam problem, by o książce, która miała 300 stron, powiedzieć 5 zdań - ale w sumie nie ma się czym chwalić :)

"Potęga perswazyjnej komunikacji", jak sam tytuł wskazuje, mówi o tym, jak się komunikować, aby usłyszeć z ust innych upragnione słowo "TAK"! Swojego czasu bardzo dużo na ten temat czytałam, nie tylko ze względu na to, że na studiach miałam przedmiot o nazwie komunikacja interpersonalna, ale po prostu są to ciekawe zagadnienia. 

Przez długi czas błędnie sądziłam, że techniki wpływania na ludzi, potrzebne są tylko sprzedawcom lub osobom zajmującym się biznesem - jednak im starsza jestem, tym bardziej przekonuję się, jak ogromne znaczenie ma siła pierwszego wrażenia, używanie odpowiednich słów w stosunku do konkretnych osób i wyeliminowanie ze swojego słownika innych, dlatego też wiedza podana przez autorkę nie jest abstrakcyjna, lecz można ją wykorzystać w życiu codziennym. 

Ja np. jestem osobą, która, jak to się potocznie mówi, zupełnie nie zna się na ludziach. Wystarczy, że sprzedawca w sklepie się uśmiechnie, a ja kupuję dodatkową pastę do zębów, chociaż zupełnie tego nie planowałam. Bardzo często okazuje się, że osoba, którą po dwóch minutach określiłam jako niesympatyczną i odpychającą, później zostaje moją dobrą znajomą - i odwrotnie. Tymczasem autorka pokazuje, na co należy zwracać uwagę, by nie dać się zwieść - i dla mnie, "pierwszej naiwnej" są to cenne wskazówki, które, mam nadzieję, uda mi się wykorzystać. Zresztą - i tu kolejny wtręt osobisty - od jakiegoś czasu mam wrażenie, że mylę się w ocenie nieco rzadziej niż wcześniej.

Ogromnym plusem "Potęgi perswazyjnej komunikacji" jest to, że nie jest to "typowy" podręcznik, zawierający suche definicje. Mnóstwo przykładów, mnóstwo anegdot, mnóstwo wyników badań, mnóstwo zdjęć - to wszystko bardzo podnosi atrakcyjność tej książki i sprawia, że jest bardzo przyjemna w odbiorze. Autorka posługuje się prostym językiem, pisze w zajmujący sposób, przez co pozycja traci "akademicki" charakter i staje się bardziej przystępna. Dlatego jeśli ktoś ma ochotę przyswoić sobie takie pojęcia jak ramowanie czy zakotwiczanie, odświeżyć wiadomości z mowy ciała i dowiedzieć się, jak podnieść swoją wiarygodność w oczach rozmówcy - polecam!

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Sensus

T. Reiman, Potęga perswazyjnej komunikacji, Sensus.pl, 2011, s. 280.

10 komentarzy:

  1. Mnie osobiście bardziej potrzeba książki, która uczyłabym mnie jak mówić NIE innym:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę koniecznie przeczytać tę książkę, też raczej jestem typem "pierwszej naiwnej" i często łapię się na tym, że za bardzo ufam ludziom a potem różnie to się kończy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja mam dokładnie to samo, po prostu wychodzę z założenia, że ludzie z natury dobrzy i mają dobre intencje. Co prawda pewnych rzeczy raczej ciężko jest się nauczyć, ale przynajmniej chciałabym mieć świadomość, kiedy ktoś mną manipuluje.

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Mężczyźni też mają problem z okazywaniem dobroci a potem różnie to się kończy...

      Manipulacja profesjonalna jest tak skomplikowana, że żadna książka nie jest w stanie nas niczego na jej temat nauczyć. Manipulacja jest cechą wrodzoną i opisaną w książkach przez badaczy lecz zastosować i bronić się przed nią mogą tylko nieliczni.

      Usuń
  3. Przydałaby mi się ta książka, ja też mam problem z ludźmi i co raz częściej sie na nich zawodzę :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też przydałaby się ta książka, bo ja mam odwrotnie niż TY - teraz częściej się mylę w odbiorze ludzi niż kiedyś. A i umiejętność perswazji też u mnie leży

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda fajnie :) Z chęcią poczytam

    OdpowiedzUsuń
  6. zastanow sie przez chwile wiem ze Ci sie to nie uda ale jakby to bylo gybys wlasnie teraz zauwazyla na scianie chodzacego rozowego slonia ktory patrzy na Ciebie i macha uszami a Ty czujesz przyjemny powiew wiatru i cieplo swojego ciala. Nie mysl ze za chwile poczujesz sie baaaarzo dobrze i siedzac wlasnie tu w wygodnym miejscu zaczniesz odczuwac jak twoje powieki staja sie coraz ciezsze i ciezsze, a ty czujac to dokladnie zaczniesz sie zastanawiac jakby to bylo gdybys zamknela na chwile oczy i calkowicie sie zrelaksowala ,bo wiesz ze relaks to cos przyjemnego i bezpiecznego. mozesz sie zrelaksowac wlasnie teraz. Zamknij oczy...........policze teraz od 10 do 1....

    OdpowiedzUsuń