wtorek, 16 listopada 2010

Zauroczenia POD AMOREM część druga (Cukiernia pod Amorem. Cieślakowie - Małgorzata Gutowska - Adamczyk)


Na drugi tom "Cukierni pod Amorem" czekałam od chwili, kiedy skończyłam czytać pierwszy. Zawsze tak mam, że na jakieś książki czekam szczególnie, odliczam dni do premiery... i tak jest właśnie w tym przypadku.

O tym, że zakochałam się w pierwszym tomie, pisałam kilka miesięcy wcześniej. I, no cóż, "Cieślakowie" sprawili, że moja miłość do tej serii jeszcze wzrosła. Mówię, a raczej piszę, to z całą odpowiedzialnością za słowo: tom drugi jest zdecydowanie lepszy od pierwszego, co najmniej z kilku powodów.

Przede wszystkim część bohaterów jest już czytelnikowi znana, dlatego teraz wita się z nimi, jak z dobrymi znajomymi. Autorka w dalszym ciągu mówi o rodzinie Zajezierskich, lecz także o tej jej gałęzi, która wywodzi się z nieprawego łoża i łączy z Cieślakami, których nazwisko figuruje w tytule. Po drugie: Gina. To nowa postać, główna bohaterka. Autorka stworzyła tu intrygujący portret przedwojennej aktorki, kobiety z pasją, twardo stąpającej po ziemi, ale też delikatnej, spragnionej miłości. Po trzecie: akcja książki toczy się w bardzo ciekawych czasach: od 1890 roku do 1939. A więc nie tylko wojna, ale i kawiarniano - teatralna atmosfera lat dwudziestych. Po czwarte wreszcie: w tej książce zdecydowanie więcej się dzieje niż w tomie wcześniejszym. Zredukowany został wątek współczesny na rzecz wydarzeń, które już minęły.

Co szczególnie przykuło moją uwagę? Detale. Małgorzata Gutowska - Adamczyk drobiazgowo przedstawia topografię ówczesnej Warszawy, pisze o jej sklepach, teatrach, ulicach, ludziach. Chwilami, czytając, miałam wrażenie, jakby patrzyła na fotografie. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie powiedziała autorce (tym bardziej, że miałam taką okazję), iż jestem pod ogromnym wrażeniem tej dbałości o szczegóły. Odpowiedź była bardzo prosta: przecież są książki na ten temat :)

Mając pamięci "Zajezierskich" i tajemniczy wątek pierścienia, ciekawa jestem, jakie będzie wyjaśnienie zagadki: skąd pierścień na gutowskim rynku? Przy okazji autorka zdradziła mi, gdzie będą rozgrywały się wydarzenia trzeciego tomu... i ciekawa jestem tym bardziej :)

Na trzeci tom "Cukierni pod Amorem" czekam z niecierpliwością i trochę mnie martwi to, że będę musiała poczekać prawie rok. Czuję jednak, że warto, gdyż serię uważam za jedno z moich literackich odkryć. Jak już wielokrotnie pisałam, uwielbiam wielopokoleniowe, uwielbiam książki, które napisane zostały piękną polszczyzną bez wulgaryzmów, uwielbiam lektury, które nie próbują przykuć uwagi czytelnika sensacyjną fabułą, lecz po prostu opowiadają jakąś historię, od której nie sposób się oderwać. A w "Cukierni pod Amorem" dokładnie to znalazłam.

***

Podczas Targów Książki w Krakowie miałam przyjemność spotkać się z autorką i nie mogłam sobie odmówić zrobienia pamiątkowego zdjęcia - i właśnie chęć jego zamieszczenia sprawiła, że książka ta prawie dwa tygodnie musiała poczekać na recenzję :)



20 komentarzy:

  1. Właśnie skończyłam Zajezierskich i tylko czekam na imieninowy przypływ gotówki, żeby móc zaopatrzyć się w Cieślaków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ... po czym wnioskuję, że pierwszy tom Ci się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda, ze to swietna ksiazka?! Ja bym jeszcze chciala przeczytac opowiadania w tym temacie...

    OdpowiedzUsuń
  4. I tym sposobem z jeszcze większą niecierpliwością czekam Świąt, mojego pobytu w Polsce i zakupów w Empiku! Też mi się wydaje, że ta część będzie lepsza, zwłaszcza, że uwielbiam okres międzywojenny w Polsce i wogóle mnie osobiście bardziej w książce pociąga właśnie ta przeszłość niż teraźniejszość... Eh, byle do grudnia!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kusicie! Kusicie! Kusicie! ... :) Z każdej możliwej strony. Każdą recenzją. A ja mam słabą wolę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie napisana recenzja, aż by się chciało sięgnąć od razu po książkę. Lubię takie gawędziarsko-hrabalowe opowieści, Cukiernię wrzucam do schowka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Skarletko,
    słuszne wnioski.
    Zresztą: byłam pewna, że tak będzie.

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam Cukiernią... i Panią Małgorzatę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Im więcej o niej czyta, tym bardziej mam ochotę jej... nie przeczytać :D. Teraz w Empiku jest dwupak i jeszcze coś tam gratis. Rozważałam, czy nie kupić mamie pod choinkę. Ale zrezygnowałam, bo co roku kupuję jej książki, a ona nie ma kiedy ich czytać :D.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdjecie piękne, a ja już stoję w kolejce w bibliotece jakiś czas i nie mogę się doczekać, kiedy tom2 wpadnie w moje łapki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie chyba oba tomy podobały się tak samo. "Cukiernia" jest cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  12. Już od dawna mam ochotę na Cukiernię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Będę musiała sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę, po prostu muszę wreszcie przeczytać pierwszy tom!

    OdpowiedzUsuń
  15. zachęciłaś mnie, poszukam.

    na razie jedna recenzja, ale niebawem pojawi się następna:

    prywatna-poczytajka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Drogie moje, sięgajcie, czytajcie, książki są niesamowite :)

    Dabarai, a kojarzą Ci się jakieś opowiadania, które są podobne do "Cukierni"?
    Kalo, nie pozostaje Ci nic innego, jak ulec :)

    Alinko, ja na Targach to coś "gratis" dostałam gratis :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Na mrazie mi sie nie kojarza, moze jak dluzej pomysle.. I wlasnie dlatego dobrze by bylo, gdyby powstaly.

    OdpowiedzUsuń
  18. Koniecznie muszę przeczytać, z tym, że pewnie poczekam na egzemplarz biblioteczny, bo w portfelu pustki :(.
    Widzę, że kolczyki dobrze się nosi, jak mnie to cieszy! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Izusr - kolczyki noszę prawie cały czas, nawet się nie zastanawiam, czy pasują do czegoś, czy nie, tylko po prostu je zakładam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Aż dziwne, ze tyle z was jeszcze nie czytało "Cukierni pod amorem":) Polecam wywiad z autorką, który pojawił się na stronie empiku.
    A co do książek podobnych do Cukierni to może "Zamówienie z Francji"?

    OdpowiedzUsuń