sobota, 5 czerwca 2010

Katharsis nie będzie (Oczyszczenie - Sofi Oksanen)


Początek tej recenzji wpadł mi do głowy zaraz po zakończeniu lektury. Brzmi on tak:

Są książki dobre, są książki bardzo dobre, są książki re-we-la-cyj-ne i są książki, które trzeba przeczytać. "Oczyszczenie" należy na pewno do ostatniej kategorii.

Nie potrafię powiedzieć, czy książka mi się podobała. Przedstawiona w niej historia raczej nie może się podobać, ale z drugiej strony nie można się od niej oderwać. I bynajmniej nie dlatego, że tempo jest zawrotne i co chwila następują nagłe zwroty akcji, nie. Opowieść toczy się niespiesznie, autorka zwleka z odsłanianiem kolejnych kart, a ma ich w zanadrzu sporo. Czekałam niecierpliwie, co będzie dalej... a jednocześnie, wraz z pojawieniem się nowych szczegółów, nie chciałam wiedzieć.

Nie wiem, czy jest sens pisać o treści "Oczyszczenia". Bo jeśli napiszę, że jest to historia dwóch estoński sióstr to będzie to banał. Jeśli napiszę, że jest to opowieść o chorej, obsesyjnej miłości, o krzywdzie, jaka spotyka kobiety, o tym, że czas nie płynie "prosto", lecz zatacza koło i o tym, że historia lubi się powtarzać, to będzie to zdecydowanie za mało. A jeśli dopowiem, że to opowieść o zdradzie, głęboko skrywanych tajemnicach, przemocy i zmorach przeszłości, to także nie wyczerpię tematu.

W każdym razie w zupełności rozumiem, dlaczego tyle osób zachwyca się tą książką. Cieszę się, że pozycja ta była przez wiele tygodni na liście bestsellerów w Finlandii. Cieszę się, że w Stanach uznano ją za wydarzenie literackie i że ukaże się w 28 krajach. Bo to jest naprawdę wartościowa literatura i takie książki powinno się czytać.

Na okładce "Oczyszczenia" widnieje zdanie: "Wspaniale napisana powieść, głęboka i mądra". Zapewniam od siebie, że w tym przypadku nie jest to chwyt marketingowy.

Powtórzę za Cleverą: to jedna z najlepszych książek, jakie czytałam w tym roku.

S. Oksanen, Oczyszczenie, wyd. Świat Książki, Warszawa 2010, s. 335.

20 komentarzy:

  1. Baaardzo się cieszę, że tak ją odebrałaś. Ona za mną chodzi do dzisiaj i pewnie na długo zostanie. Nadal nie mogę się nadziwić, że to debiut i tak jak zauważyłaś, cokolwiek się o niej nie powie to i tak nie będzie całą prawdą, bo jest tak wielowymiarowa.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Clevero, ja się czułam tak, jakby autorka była czarodziejem i wyciągała z kapelusza co chwila nowe rzeczy, a ja za każdym razem dałam się zaskoczyć. Będzie za mną "chodzić" ta książka, ostatnie kilkanaście stron czytałam kilka razy, a i tak nie jestem pewna, czy wszystko dobrze zrozumiałam i czy to było na pewno tak, jak ja myślę. Poza tym dodatkowo zachwycił mnie fakt, że jest to debiut: daj Boże każdemu taki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzieś już widziałam recenzję tej książki i przyczepiałam sobie na tablicę korkową jej tytuł i autora - zobaczymy, może - kiedy mi wpadnie w łapska:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Narobiłaś mi wielkiego apetytu na tę książkę. Z pewnością przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się, jak ją opisałaś. Gdy ja myślę w ten sposób o jakiejś książce, uwielbiam ją aż za bardzo. Tak, że żadne słowa nie chcą jej opisać.

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo ciekawy opis, na pewno zachęcający - i nie zostaje nic innego jak na nią zapolować :) dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  7. ohh jak to dobrze, że czeka na mnie do odbioru w księgarni ŚK:)

    OdpowiedzUsuń
  8. To muszę koniecznie po nią sięgnąć. :) I oczywiście zgadzam się z kategoriami na początku wpisu. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już zanim przeczytałam Twoją recenzję, miałam na nią ochotę, a teraz po prostu muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba muszę sobie ją sprawić.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja jak przeczytałam opis w jakimś wysyłkowym wydawnictwie, to nie byłam przekonana i czekałam, aż przeczytasz i podpowiesz:) zatem kolejna na listę:) pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  12. To nie jest debiut! Dwie poprzednie powiesci autorki (Krowy Stalina i Baby Jane) nie ukazaly sie w Polsce. Ale zgadzam sie, ze powiesc rzeczywiscie bardzo dobra!

    OdpowiedzUsuń
  13. Saro - pomysł z korkową tablicą chyba podchwycę :)

    Dominiko - cieszę się :)

    Alino - tu dokładnie tak jest: chyba nie ma słów, które oddadzą mój zachwyt.

    Madziula - zapolować i przeczytać :) Bo u mnie czasem na samym polowaniu się kończy, a to źle :)

    Kolmanko - :)

    Vampire_Slayer - kawał świetnej literatury przed Tobą :)

    Ultramaryno - :)

    Nyx - warto.

    Kaś - moja podpowiedź brzmi: czytaj śmiało! :)

    Pastylko - faktycznie, przyjaciółka Wikipedia potwierdza. Zatem nie wiem, skąd wzięło mi się to przekonanie, że to debiut. Dzięki za zwrócenie uwagi! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekam na przesylke i polkne te ksiazke natychmiastowo, pozdr.
    LOTTA

    http://polsko-finskie-zycie.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  15. U Ciebie pierwsze widzę tą książkę .i jestem poważnie zainteresowana Mam nadzieję, że będę miała okazję ją dorwać i przeczytać. Dodaje do listy:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lotto - dziękuję za odwiedziny :)

    Tusieńko - recenzje są jeszcze na kilku innych blogach i mnie one skusiły - cieszę się, że ja skusiłam Ciebie :))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka jest mocna! A najciekawsze jest to, że pierwotnie była to sztuka teatralna, która zrobiła dużo zamieszania w Finlandii, jakkolwiek jest ciężką pozycją do obejrzenia. Dopiero po jej wystawieniu autorka podjęła decyzję o stworzeniu powieści na jej podstawie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam. Szkoda, ze musze byc anonimem (innym anonimem niz poprzedni):)))
    Potwierdzam to co poprzedni Anonim napisal(a). Sama mialam okazje uczestniczyc w sztuke teatralnej jako widz oczywiscie. Pisze uczestniczyc, bo wlasnie sztuka wciaga tak bardzo.

    Od wczoraj (15.06)Sofi Oksanen jest obecna w mediach za sprawa konfliktu z finskim wydawca jej ksiazek a wlasciwie z bylym jej wydawca.
    Ciekawe czy jest ktos z czytelnikow Twojego bloga, ktory uczestniczyl w spotkaniu z autorka w W-wie? :)
    Lacze pozdrowienia - anonimowy 2

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonim 1 ;-))) Ja uczestniczyłam i spotkanie było gęste od treści. (było też potwornie duszno) Trzeba powiedzieć, że dziewczyna wie czego chce, ma bardzo ugruntowane poglądy, nie daje się sprowadzić na manowce. Wszystko wypowiada pewnym głosem i mówiła bardzo ciekawie i interesujące rzeczy. Z ciekawostek - jej ulubioną pisarką jest Marguerite Duras.

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimie 1! (przepraszam wlascicielke blogu, ze wykorzystuje to miejsce na korespondencje miedzyannimowa)
    A to faktycznie ciekawostka. Pierwsze co mi przychodzi na mysl to "Hiroszima, moja miłość" film wg jej scenariusza, ktory zapoczatkowal nowa fale filmu francuskiego w latach piecdziesiatych :))).
    Owszem zainteresowanie Duras jest w Finlandii. Czytalam gdzies w finskiej HS o czyms takim:
    Sirkka Knuuttila: Fictionalising Trauma. The Aesthetics of Marguerite Duras’s India Cycle (Academic dissertation to be publicly discussed,
    by due permission of the Faculty of Arts at the University of Helsinki in auditorium XII, on the 12th of December, 2009 at 10 a’clock)
    ISBN 978-952-92-6405-6 (paperback)
    ISBN 978-952-10-5858-5 (PDF)
    Helsinki University Print
    Helsinki 2009
    Otwarcie zazdroszcze tego spotkania w W-wie.Pozdr. - anonimowy 2

    OdpowiedzUsuń