sobota, 20 lutego 2010

Wyrózniono mnie + stosik

Bardzo dziękuję Atram78 za wyróżnienie mnie tym oto znaczkiem:
Jest mi tym bardziej miło, że bloga prowadzę dopiero od listopada, a już ktoś zdążył go zauważyć :)

Nie wiem, czy można przyznać ten tytuł osobie, która już go dostała, ale moje "typy" to:
1. Virginia - virginia79.blog.onet.pl
2. Bernadetta Darska - bernadettadarska.blog.onet.pl
3. Nyx - naitoxtaixdei.blogspot.com (nigdy nie mogę zapamiętać tej nazwy :))

A że książek nigdy dość, chwalę się moimi nowymi zdobyczami, będącymi rezultatem wyprawy do Empiku i przecen w Matrasie:




Od dołu:
Michalina Olszańska - Dziecko gwiazd. Atlantyda
Danuta Marcinkowska, Ewa Marcinkowska - Schmidt, Klaudyna Schmidt - Lawendowy pył
Sylwia Chutnik - Dzidzia
Tatiana de Rosnay - Klucz Sary
Susan Fletcher - Eve Green
Tanya Maria Barrientos - Rodzinne podobieństwo
Pearl S. Buck - Wiatr ze wschodu, wiatr z zachodu

A tymczasem męczę się nad "Cukiereczkami". Zdecydowanie na niektóre lektury jestem za stara...

10 komentarzy:

  1. Na "Lawendowy pył" zwróciłam uwagę już jakiś czas temu. Na razie lektur do czytania mi nie brakuje, więc poczekam na Twoją recenzję. Mam nadzieję, że pochwalisz. Zresztą tego Ci życzę, dużo pzyjemności z czytania :-).
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Męczyłam "Cukiereczki" z tydzień, aż w końcu rzuciłam w cholere będąc jakoś w połowie. Od miesiaca męcze równiez "Dziecko gwiazd", ale z tym będzie chyba jeszcze gorzej, bo im dalej w las tym bardziej mnie ta książka denerwuje. Na "Lawendowy pył" też zagięłam parol, bo wydaje mi się taki lekki i przyjemny no i ma ładną okładkę. :D Co do "Dzidzi" to wiem, że jej nawet kijem nie tknę, mimo że z feministycznymi ideami jestem za pan brat. Nie dla mnie taka literatura...

    Czekam na opinie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za wyróżnienie ;)
    Tak właśnie myślałam, że ludzie będą mieli problem z tą nazwą. To przekład z japońskich 'krzaczków' na rōmaji, bo ja ogólnie mam bzika na punkcie języka japońskiego :)
    "Cukiereczki" wydają mi się dość pociągającą lekturą, chociaż nie wiem, czy po "Ćpunie" mam ochotę znów spotykać się z marginesem społecznym...

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrzę na te zdj. i żałuję, że nie kupiłam Buck'a w Matrasie , bo naprawdę się opłacał niekiedy mają duże promocje.
    Ostatnio napotykałam się w gazetach na recenzje "Dzidzi", ale z góry mam wrażenie , że mi się nie spodoba poczekam na twoją recenzję może się przestawię :)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa Twojej recenzji Lawendowego pyłu i gratuluje wyróżnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miss Jacobs - ja też mam nadzieję, że pochwalę, nie lubię pisać źle o książkach, chociaż właśnie zanosi się na to, że jedna oberwie:)

    Lili - na "Lawendowy pył" zwróciłam uwagę głównie dzięki okładce :) No i tytuł mi się podoba :)

    Saro - sama jestem tej książki ciekawe, recenzje czytałam raczej mało pochlebne.

    Nyx - "Cukiereczki" nie są pociągające, wierz mi.

    Zaczytana - dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dziękuję Scarletko za wyróżnienie ... jak zauważyłaś już go kiedyś zdobyłam, więc nawet nie wiem, czy mogę po raz kolejny wskazywać kilka osób ... chyba nie, a zatem tylko podziękuję :). Bardzo, bardzo dziękuję.

    Tak samo jak większość najbardziej jestem ciekawa Twojej opinii o "Dzidzi" ... przeczytałam fragment w Empiku i odłożyłam. Wzięłam za to "Pensjonat" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też ślicznie dziękuję! Bardzo mi miło i cieszę się, że chętnie zaglądasz na mój blog. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne stosiki :) zapraszam do siebie: http://virgo1982.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. "Lawendowy pył" to książka, która pozwoliła mi docenić to co mam i inaczej spojrzeć na niektóre sprawy. Polecam i gratuluję ciekawego bloga. Fajnie, że są jeszcze w Polsce ludzie, którzy "potrafią czytać", niestety ta umiejętność zamiera.

    OdpowiedzUsuń