środa, 3 lutego 2010

Kolejne ogniwo blogowego łańcuszka ;-)

Medolo, bardzo dziękuję za zaproszenie do zabawy i wymyślenie fajnych pytań :)

1. Czy jest książka, która wyjątkowo Ciebie inspiruje? Dlaczego?

Ostatnio poczytuję sobie "W dżungli niepewności" Beaty Pawlikowskiej i nie wiem, czy bardziej czuję się zainspirowana książką, czy autorką. Pada tam zdanie, że każdy jest dyrektorem swojego życia, które można porównać do firmy. I tylko od nas, dyrektorów, zależy, jak ta firma będzie prosperować. Niby banalne, ale nie chce mi wyjść z pamięci.

Inną prostą prawdę znalazłam kilka miesięcy temu w czytadle "Jedz, módl się, kochaj". Okazuje się bowiem, że na duże zmartwienia, czasem wystarczy duży talerz makaronu z sosem pomidorowym. A proste rozwiązania od dawna uważam za najlepsze.

2. Postać, z którą mogłabyś się zidentyfikować.

Ania z Zielonego Wzgórza. Nie tylko dlatego, że nosimy to samo imię i obie nienawidzimy arytmetyki. Czasem wydaję się sobie tak samo anachroniczna jak bohaterka Montgomery, która zamiast twardo stąpać po ziemi, woli sobie pomarzyć i poczytać.

Zdarza mi się też pomyśleć o sobie "To było w stylu Scarlett" - i mam wtedy na myśli bohaterkę "Przeminęło z wiatrem".

A ostatnio, o zgrozo!, rozpoznałam siebie w bohaterce filmu "Wyznania zakupoholiczki".

3. Czytanie a otoczenie - do domu przynosisz nowe książki, a rodzina/znajomi na to...

Z tym póki co nie mam problemów, gdyż mania kupowania książek ogarnęła mnie dokładnie w listopadzie ubiegłego roku - przez całe studia nie miałam czasu na czytanie "dla przyjemności", gdyż pochylałam się nad "Bez dogmatu", "Próchnem" i "Rodziną Połanieckich". Teraz nadrabiam, ale mam wrażenie, że rodzina nie do końca zdaje sobie sprawę, ile tak naprawdę kupuję. Wczoraj, gdy przydźwigałam cztery nowe pozycje, zbyłam tatę stwierdzeniem, że to z biblioteki... Mój ukochany jednak, gdy pochwaliłam się zdobyczami, powiedział krótko "- O Jezu" :).

Aerien, Virginio i Nyx - ja "typuję" Was, gdyż na blogach nie zauważyłam, abyście brały udział w zabawie.

Moje pytania są takie:

1. Jaki był Wasz stosunek do lektur szkolnych? Macie jakąś ulubioną?
2. Czy macie jakąś książkę, która stoi na półce "od zawsze", rozpada się, ale nie macie zamiaru się z nią rozstawać? (ja mam:))
3. Czy była taka książka, nad którą zdarzyło Wam się spędzić całą noc i połowę poranka?

2 komentarze:

  1. "Wyznania zakupoholiczki", no proszę! :) A identyfikujesz się z nią na polu kupowania książek, czy ubrań? ;)
    Oczywiście przyjęłam z chęcią zaproszenie do zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję kochana, mam już trzecie zaproszenie do łańcuszka :) postaram się odpowiedzieć na wszystkie i to szybko, bo za chwilkę będzie ich dziesięć :)

    OdpowiedzUsuń